El. ME 2022. Ostrożność przede wszystkim. Polacy na razie w wąskim składzie

Materiały prasowe / ZPRP / Na zdjęciu: Patryk Rombel
Materiały prasowe / ZPRP / Na zdjęciu: Patryk Rombel

Wszyscy gracze w izolacji do czasu negatywnego wyniku testu na obecność koronawirusa. Tak wygląda początek zgrupowania kadry szczypiornistów przed spotkaniem el. ME 2022 ze Słowenią. Na pierwszym treningu pojawiło się raptem sześciu powołanych.

Zgodnie z zaleceniami EHF, przed oficjalnymi terminami reprezentacyjnymi każdy zawodnik musi przejść test na obecność wirusa. Podczas poprzedniego zgrupowania - nieoficjalnego w końcówce września - ZPRP nie zdecydował się na przebadanie kadrowiczów, a po powrocie z konsultacji kilku ligowców zachorowało na COVID-19.

Do czasu otrzymania negatywnego wyniku powołani nie mogą opuszczać swoich pokojów, posiłki są przynoszone bezpośrednio. W Płocku przebywa obecnie siódemka graczy (Przemysław Krajewski, Adam Morawski, Michał Daszek, Jan Czuwara, Arkadiusz Ossowski, Dawid Dawydzik i Dawid Fedeńczak).

- Na razie możemy trenować w sześciu, bo jeden z wyników był niejednoznaczny. Czekamy na przyjazd zawodników z Opola, Kalisza i Kielc, którzy w weekend rozgrywają swoje spotkania ligowe. Oczywiście przejdą taką samą ścieżką jak wszyscy. Jesteśmy w takiej sytuacji, że niektórzy dopiero wznowią przygotowania po kwarantannie - zauważa trener Patryk Rombel.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowna bramka w Copa Libertadores. Z 25 metrów idealnie pod poprzeczkę!

- Po niedzieli mają dołączyć do nas kadrowicze z klubów zagranicznych. Jedynie w przypadku Macieja Gębali czekamy na oficjalny komunikat klubu, chodzi o uraz stawu skokowego. Musimy też jakoś rozwiązać sprawę przyjazdu Pawła Paczkowskiego z Brześcia, Białoruś niedawno zamknęła swoje granice lądowe - wylicza.

Polacy rozegrają tylko jeden z planowych meczów - 5 listopada w Celje ze Słowenią. Będzie to pierwszy występ Polaków od czasu styczniowych ME 2020. Drugie ze spotkań - 8 listopada w Płocku z Holandią - zostało odwołane ze względu na bardzo radykalne obostrzenia pandemiczne w Niderlandach. Oranje po powrocie do domu musieliby przejść kwarantannę.

- Staramy się wykorzystać czas na zgrupowaniu. Jeśli chodzi o sparingi, to bardzo trudno coś zorganizować w obecnym czasie. Mamy jednak swój pomysł, jak spędzimy kolejne dni - mówi Rombel.

ZOBACZ:
Wielki pech graczy RNL
Nowy zawodnik w Płocku

Komentarze (1)
Król Żydowski
31.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie Zbawiciel ... Marnotrawisz Pan pieniądze podatników. Treningi w 6? Oszczędź Pan bo więcej członków sztabu jest na boisku czy w sali konferencyjnej na twoich wykładach niż zawodników. Zani Czytaj całość