Miedziowi zapracowali na tytuł rewelacji sezonu 2019/20, pomimo znacznie odmłodzonego składu utrzymywali miejsca w czołowej ósemce do momentu zawieszenia rozgrywek Superligi (dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej). Aktualny szkoleniowiec nie poprowadzi jednak Zagłębia Lubin w kolejnym sezonie, co potwierdził nam prezes Witold Kulesza.
Kontrakt byłego reprezentanta Polski wygaśnie wraz z końcem czerwca 2020 roku. Kilka tygodni temu informowaliśmy, że Bartłomiej Jaszka może trafić do MMTS-u Kwidzyn, ale sam zainteresowany wstrzymuje się od komentarza: - Na ten moment mogę tylko powiedzieć, że mam propozycje. Proszę czekać na oficjalny komunikat, więcej nie zdradzę.
Wcześniej o Jaszkę pytał też jeden z niemieckich klubów, ale najbardziej prawdopodobną opcją są przenosiny na Pomorze. W MMTS-ie ma zastąpić Dmytro Zinczuka - pod jego wodzą kwidzynianie zawodzili szczególnie w rundzie jesiennej i wylądowali w grupie spadkowej.
Wieloletni środkowy Fuechse Berin związał się z Zagłębiem w 2017 roku (wcześniej przez wiele lat występował w barwach Miedziowych). Do zeszłego sezonu Jaszka wspomagał podopiecznych w roli grającego trenera.
Prezes Kulesza nie zdradza nazwisk kandydatów do pracy w Lubinie, ale mówi się o zainteresowaniu Pawłem Witą z Siódemki Miedzi Legnica.
ZOBACZ: Kolejny weteran w Płocku
ZOBACZ: Igropulo zaprzecza negocjacjom ze Spartakiem
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Co z igrzyskami w Tokio? "Niektórzy cały czas żyją nadzieją, że odbędą się w terminie"