Myśląc o chorwackich talentach, większość kibiców wymieniłaby Halila Jaganjaca. Rozgrywający, skuszony kiedyś przez PSG, wylądował w wicemistrzu Chorwacji Nexe Nasice i jak na razie nie zrobił oczekiwanej furory. Lepszy sezon ma za sobą drugi z tamtejszych młodzieńców, Ivan Martinović.
ZOBACZ: Koniec Pogoni Szczecin!
Praworęczny rozgrywający błyskawicznie zaaklimatyzował się w Bundeslidze, wielokrotnie zbliżał się do dwucyfrowego dorobku (a nawet go uzyskiwał). Debiutancki sezon zakończył z 141 golami w lidze, ale nie uchronił VfL Gummersbach od pierwszego spadku w historii klubu.
Martinović nie będzie prawdopodobnie marnował swojego potencjału w 2. Bundeslidze. Po Chorwata zgłosił się już SC Magdeburg, aspirujący do gry w Lidze Mistrzów. Gladiatorzy mają wprawdzie zakontraktowanych dwóch prawych rozgrywających, jednego z liderów Albina Lagergrena i ocierającego się o niemiecką kadrę Christopha Steinerta, ale portal oberberg-aktuell.de twierdzi, że dla 21-latka też znajdzie się miejsce.
Po kilku godzinach nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. TSV Hannover-Burgdorf ogłosił, że Chorwat będzie zawodnikiem klubu do 2022 roku.
VIVE ostatecznie pożegnało wychowanka
Mańkut pierwsze szlify w seniorskiej piłce ręcznej zebrał w austriackim Fivers Margaraten. Jeszcze przed 20. urodzinami bił tam rekordy strzeleckie. W międzyczasie trafił do najlepszej siódemki młodzieżowych MŚ 2017. Austriacy mają nosa do talentów, bo to właśnie tam grał ostatnio nowy nabytek VIVE, Turek Doruk Pehlivan.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki opowiedział o wypadku. "Gra przestała być przyjemnością"