23-letni wychowanek Padwy Zamość to jeden z najbardziej obiecujących polskich lewych rozgrywających. Miał pewne miejsce w młodzieżówce Rafała Kuptela, rozgrywał udane spotkania w barwach Stali Mielec, został zawodnikiem miesiąca w Superlidze (październik 2017), w grudniu 2017 roku doczekał się pierwszego powołania do dorosłej reprezentacji (bez debiutu). W międzyczasie jego karierę spowolniła kontuzja kolana - pauzował kilka miesięcy z powodu zerwanych więzadeł krzyżowych.
ZOBACZ: Duży sukces polskich juniorów
Wiktor Kawka może mówić o dużym pechu, bo po transferze do Gwardii Opole ponownie dokuczał mu uraz kolana. Najpierw "tylko" naderwał więzadła, a niedługo po wznowieniu treningów doszło do całkowitego uszkodzenia (w tym samym kolanie co poprzednio) i nie obyło się bez zabiegu. - Miesiąc temu przeszedłem rekonstrukcję i na pewno czeka mnie co najmniej półroczna przerwa - mówi nam.
Rozgrywający do końca sezonu nie wspomoże Gwardzistów w walce o ligowy półfinał. Podczas pierwszego roku w Opolu rzucił 35 bramek. Jego kontrakt obowiązuje do lipca 2020 roku.
ZOBACZ: Szykuje się kolejne odejście z Vardaru
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Porażka Juventusu w Lidze Mistrzów. "Nie można obwiniać tylko Cristiano Ronaldo"