29 września, po meczu z MMTS-em Kwidzyn, w organizmie Patryka Glucha wykazano obecność THC (tetrahydrokannabinol), substancji zawartej w konopiach indyjskich. 20-latek ostatni raz pojawił się na parkiecie 17 października, od tego czasu jest zawieszony.
Sprawa ciągnie się już blisko trzy miesiące, pierwotnie mówiło się, że werdykt zapadnie w grudniu. POLADA zajmie się tematem 23 stycznia i może się okazać, że bezpośrednio po ukaraniu... skrzydłowy wróci do gry.
Zawodnikowi grozi od nagany do dwóch lat zawieszenia. Zazwyczaj w takich przypadkach kara mieści się w granicach od trzech do sześciu miesięcy przymusowej przerwy. Jeśli POLADA okaże się łaskawa, to Gluch będzie mógł wystąpić w spotkaniu ligowym już na początku lutego. W poczet kary zostaną zaliczone dotychczasowe trzy miesiące bez gry. Tak stało się ponad rok temu w sytuacji wpadki dopingowej bramkarza Azotów, Walentyna Koszowego.
NMC Górnik Zabrze oczekuje powrotu Glucha, bo jedynym prawoskrzydłowym jest Aleksandr Buszkow. Nie odciąży go rozgrywający Ignacy Bąk, który rehabilituje kolano po zabiegu rekonstrukcji więzadeł krzyżowych.
Pierwszy mecz Górnika po zimowej przerwie zaplanowano 30 stycznia. Rywalem mistrzowie Polski, PGE VIVE Kielce.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Polak zatrzymał się i podzielił się paliwem z rywalem. Opowiada o kulisach zdarzenia