Bohaterem sprzed dwóch tygodni był Adam Morawski, kilka ostatnich dni należało do Adama Borbelya. Może w końcu pora na Marcina Wicharego? Były reprezentant Polski znalazł się w składzie po krótkiej nieobecności i wydatnie pomógł Nafciarzom wygrać mecz w Lubinie. Symbol płockiego klubu odbił 11 piłek na 29 rzutów (38 proc.) i szczególnie przed przerwą od jego dobrych interwencji zaczynały się akcje Wisły.
Dobrze funkcjonowali rozgrywający Nafciarzy, obrona naciskała Zagłębie i zmuszała do błędów. Lubinian próbował poderwać Paweł Dudkowski, który w krótkim czasie uzbierał cztery gole. Wtedy do gry włączył się Wichary, skuteczna była druga siódemka wprowadzona przez Xaviera Sabate, głównie Ziga Mlakar.
Wynik 17:10 nie pozostawiał wielkich nadziei na drugą połowę. Miedziowi nadal bili głową w mur, niewiele pomogło wejście z ławki trenera Bartłomieja Jaszki. Przewaga szybko urosła do horrendalnych rozmiarów (21:11) i emocje się skończyły. Nawet pomimo przestoju Wisły, Zagłębie nie zdołało zagrozić wicemistrzom kraju. Wciąż wysoki poziom utrzymywał Wichary i Sabate mógł dowolnie rotować składem przed meczem z Ademar Leon.
Nafciarze mają teraz chwilę odpoczynku. Od zeszłego czwartku trzy razy zagrali o punkty i na pewno odczuwają maraton w nogach. Do rywalizacji o awans z grupy D Ligi Mistrzów pozostało jednak jeszcze cztery dni.
PGNiG Superliga, 12. kolejka:
Zagłębie Lubin - Orlen Wisła Płock 19:29 (10:17)
Zagłębie: Skrzyniarz (8/27 - 30 proc.), Małecki (2/12 - 17 proc.) - Dudkowski 4/2, Bondzior 3/1, Chychykalo 3, Kużdeba 3, Jaszka 2, Marciniak 1, Moryń 1, Sroczyk 1, Szymyślik 1, Dawydzik, Gębala, Mrozowicz, Pawlaczyk, Stankiewicz
Karne: 3/4
Kary: 14 min. (Dawydzik - 6 min., Mrozowicz - 4 min., Sroczyk, Chychykalo - po 2 min.)
Czerwona kartka: Dawydzik (z gradacji)
ORLEN Wisła: Wichary (11/29 - 38 proc.) - Sulić 2, Daszek 5/3, de Toledo 3, Obradović 1, Moya 1, Mihić 3, Racotea 3, Mlakar 3, Tarabochia 5, Krajewski 2, Piechowski, Zdrahala 1/1
Karne: 4/5
Kary: 8 min. (Obradović, Sulić, Krajewski, de Toledo - po 2 min.)
Czerwona kartka: Piechowski (za faul)
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Męczarnie Orlenu Wisły w Kwidzynie. Bramkarze w rolach głównych
I to jest ta subtelna różnica "przystojniacho" :-))))