Historia zatoczyła koło. Minęło dokładnie 4 lata, kiedy SPR Pogoń na swej drodze ponownie napotkała na fiński HIFK. Wówczas nie trudno było wskazać faworyta tej rywalizacji. Mimo, że oba zespoły diametralnie zmieniły składy (tylko po 4 zawodniczki pamiętają tamten dwumecz), także tym razem szczecinianki miały już po pierwszym spotkaniu postawić przysłowiową kropkę nad i.
Początek był może nieco zaskakujący (1:2), ale im dalej, tym łatwiej. Granatowo-bordowe gdzieś po piętnastu minutach zaczęły pokazywać swoją wyższość nad mniej doświadczonym rywalek (8:5). Potem poszło już jak z płatka. Dobra postawa w obronie, szybkie wznowienia, niezła skuteczność zarówno z dystansu, jak i w pierwszej linii. Można było bić brawo. Przyjezdne tylko czasami potrafiły się skutecznie odkuć.
Trener Neven Hrupec podczas przerwy nie musiał wiele mówić. Jego podopieczne zagrały na miarę oczekiwań. Po zmianie stron nie mogły zmarnować wypracowanej przewagi. Kluczem była kontra, którą szczecinianki wykonywały bardzo przyzwoicie. W pewnym jednak momencie na parkiecie więcej było chaosu niż ładnej gry. Oba zespoły miały problem z trafieniem do bramki przeciwniczek. Chwilową niemoc rzutową przełamała Joanna Wołoszyk (22:13), ale wciąż daleko było od ideału. Przy słabej dyspozycji Finek, przewaga polskiej drużyny wcale się jednak nie zmniejszała.
W ostatni kwadrans oba zespoły weszły przy stanie 25:17. Kibice mogli ze spokojem wskazać na zwycięzcę. Liczyło się jednak coś jeszcze, jak najwyższa przewaga bramkowa, która pozwalała ze względnym spokojem myśleć o rewanżu następnego dnia. Trzeba przyznać, że przyjezdne potrafiły wykorzystać pewne słabości gospodyń. W 53. minucie dostrzegły pustą bramkę. Rzut przez niemal całe boisko znalazł się w siatce i wynik brzmiał już tylko 27:21. To tylko rozsierdziło miejscowe, które błyskawicznie ruszały do kolejnych ataków, a że robiły to dość skutecznie, do poniedziałkowego rewanżu przystąpią z solidnym zapasem.
Puchar Challenge Cup, 3. runda (1. mecz):
SPR Pogoń Szczecin - HIFK Helsinki 33:22 (16:9)
SPR Pogoń: Pruenster, Krupa - Płomińska 4, Bozović 1, Cebula 3, Urbańska 1, Janas 2, Wołoszyk 3, Szynkaruk 2, Dezić, Nosek 1, Zawistowska 4, Kochaniak 4, Del Balzo 2, Agbaba 4, Blazević 2.
Karne: 3/4.
Kary: 8 min. (Urbańska - 4 min., Bozović, Janas - 2 min.).
HIFK: Lehtinen, Niemi, Vepsalainen - Vinogradova 3, Jantti 2, Jaaskelainen, Gostowski, Ax 2, Cainberg 9, Mitchell, Nyholm 2, Holopainen 1, Kaikko, Vayrynen 3, Felixson.
Karne: 1/3.
Kary: 6 min. (Ax, Holopainen, Vayrynen - 2 min.).
Sędziowie: Rakytina, Tkachuk (obie z Ukrainy)
Widzów: 1000
ZOBACZ WIDEO: Para polskich wspinaczy zdominowała MŚ. "Niesamowite! Do tej pory przechodzi mnie dreszcz"