37-latek jest szefem obrony SG Flensburg-Handewitt, dla Wikingów gra od 2009 roku i stał się jedną z klubowych legend, w ostatnim sezonie zdobył z klubem pierwsze mistrzostwo od 14 lat. Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2019 roku i prawdopodobnie nie będzie przedłużony. W rozmowie z ndr.de Szwed zapowiedział, że po wypełnieniu umowy niemal na pewno zakończy karierę.
Czołowy obrońca Bundesligi zasłynął nie tylko z postawy na parkiecie. W czasie EHF Euro 2016 (w Polsce) zamierzał nosić na ramieniu opaskę w barwach tęczy, by zamanifestować sprzeciw przeciwko homofobii. Europejska federacja ostatecznie zakazała Szwedowi prezentowania swoich poglądów, ale Tobias Karlsson kilka dni później ponownie znalazł się na afiszu. Media w jego ojczyźnie rozpisywały się o rzekomej krytyce występów cheerleaderek. Sam zawodnik w rozmowie z WP SportoweFakty zaprzeczył wypowiedziom o negatywnym charakterze, ale w świat poszedł przekaz - Karlsson jest przeciwnikiem cheerleaderek.
Liczne kontrowersje nie przyćmiły dokonań Szweda - w 2012 roku zdobył olimpijskie srebro w Londynie, w 2014 roku wygrał Ligę Mistrzów. Po jego odejściu Flensburg prawdopodobnie będzie musiał pozyskać nowego defensora bądź mocniej postawi na świeżo ściągniętego Johannesa Gollę z Melsungen.
ZOBACZ WIDEO Mocny charakter polskiej triumfatorki Wimbledonu. "Wiele rzeczy musi wydobyć krzykiem"