Puchar Polski: czas na walkę o finał. Trzecia odsłona "świętej wojny" i duże ambicje szczecinianek

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: zawodniczki Metraco Zagłębia Lubin
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: zawodniczki Metraco Zagłębia Lubin

W środę zapominamy na chwilę o walce o mistrzostwo i skupiamy się na pierwszych, półfinałowych starciach PGNiG Pucharu Polski piłkarek ręcznych. W grze o trofeum pozostały MKS Perła Lublin, Pogoń Szczecin oraz finalistki poprzedniej edycji turnieju.

W tym sezonie pucharowego trofeum będą bronić zawodniczki Metraco Zagłębia Lubin, które w maju minionego roku pokonały na ostatniej prostej Kram Start Elbląg. Drużyna z Dolnego Śląska w tym sezonie drogę do finału będzie mieć nieco trudniejszą. Zespół Bożeny Karkut w poprzedniej edycji turnieju mierzył się z Vistalem Gdynia, a teraz zawalczy o marzenia ze swoim odwiecznym rywalem z Lubelszczyzny.

MKS Perła Lublin jest jedynym zespołem w PGNiG Superlidze Kobiet, który ma szansę na zdobycie potrójnej korony. Dziewiętnastokrotne mistrzynie kraju grę na polskim podwórku łączą z rywalizacją w Challenge Cup. Ekipa z Koziego Grodu ma "w nogach" niedzielny, wyjazdowy mecz z tureckim Ardesen GSK.

Lublinianki cały poniedziałek spędziły w podróży. - Jestem w stu procentach pewien, że zaprezentujemy się lepiej niż w Turcji, bo takie mecze po prostu nam się nie przytrafiają często. Pewne kwestie nie funkcjonują identycznie w męskim i żeńskim szczypiorniaku, ja też mogę popełniać błędy, bo jest to mój pierwszy rok pracy z kobiecym zespołem. Do środy się jednak "ogarniemy" - przyznaje Robert Lis w rozmowie z klubowym portalem.

- Sam fakt, że nasze mecze nazywane są "świętą wojną" o czymś świadczy. W przypadku zwycięstw w starciach z lubelskim zespołem satysfakcja jest jeszcze większa niż zazwyczaj. Te spotkania podwójnie elektryzują nie tylko nas, ale i kibiców obu drużyn. Nie inaczej na pewno będzie w środę, kiedy zagramy pierwszy mecz o finał Pucharu Polski - komentuje z kolei skrzydłowa Metraco Zagłębia, Adrianna Górna.

Na wielki finał ogromny apetyt mają także szczecinianki. Drużyna z Pomorza Zachodniego, w odróżnieniu od elblążanek, szanse na medal ma jedynie matematyczne, więc na pojedynki z Kram Startem powinna rzucić wszystkie swoje siły. - Na pewno to będzie trudny mecz. Trzeba wygrać spotkanie u siebie, i to jak największą różnicą bramek, żeby tydzień później w miarę spokojnie jechać do Elbląga - twierdzi Joanna Gadzina.

PGNiG Puchar Polski:

SPR Pogoń Szczecin - Kram Start Elbląg / 11.04, godz. 18:00
Metraco Zagłębie Lubin - MKS Perła Lublin / 11.04, godz. 18:30

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Sensacja w Piotrkowie Trybunalskim. Chrobry Głogów zatrzymany

Źródło artykułu: