KPR Gwardia Opole bezradna po raz pierwszy. "Zjadł nas stres"

WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Rafał Kuptel
WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Rafał Kuptel

KPR Gwardia Opole przegrała w meczu 4. kolejki PGNiG Superligi z Orlenem Wisłą Płock aż 20:32. - Za bardzo chcieliśmy - mówił Rafał Kuptel, trener opolan.

Mimo zdecydowanej porażki, nastroje w obozie gwardzistów nie mogą być negatywne. Niepowodzenie w starciu z wicemistrzem Polski to nie powód do wstydu. Tym bardziej, że wcześniejsze trzy spotkania rozstrzygnęli po własnej myśli, wygrywając 32:22 z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, 23:20 z Meblami Wójcik Elbląg i po rzutach karnych z Wybrzeżem Gdańsk (w regulaminowym czasie gry był remis 26:26).

- Orlen Wisła była zdecydowanie lepsza od samego początku. My z kolei za bardzo chcieliśmy i gra nam się nie układał. Zjadł nas stres, który zaczął puszczać dopiero w okolicach 20. minuty. Potem zagraliśmy parę dobrych akcji, ale to za mało, by na równi powalczyć z tak uznanym rywalem - mówił Rafał Kuptel.

Gracze KPR Gwardii zyskali po tym spotkaniu materiał poglądowy do analizy przez kolejnymi spotkaniami. W sobotę czeka ich ważny, wyjazdowy bój z niepokonanym dotąd Górnikiem Zabrze.

- W starciu z płocczanami za łatwo oddawaliśmy piłki w pierwszej połowie i przeciwnicy karcili nas kontrami. Kiedy przegrywaliśmy ośmioma bramkami, było już pozamiatane. mam nadzieję, że kolejne mecze będą w naszym wykonaniu znacznie lepsze - dodawał Kuptel.

Potyczka Górnika z Gwardią rozpocznie się 30 września o godzinie 13:00.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Sampdoria ograła Milan, cały mecz Bereszyńskiego. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

[/color]

Źródło artykułu: