Drugie piątkowe spotkanie w wykonaniu Metraco Zagłębia Lubin miało już odmienny przebieg. Od pierwszych chwil w bramce ustawiła się Monika Wąż. Do jej występu nie można mieć większych uwag. Tego samego o jej koleżankach nie można już powiedzieć.
Miedziowe słabo radziły sobie z obroną rywalek 6:0. Szwankowała skuteczność, zwłaszcza w kontrach. Mniej zmartwień trenerce Miedziowych przysparzała w tamtym czasie obrotowa Zuzanna Ważna. Brakowało rzutu z drugiej linii.
Niewiele było też akcji na skrzydłach, ale jeśli już do nich dochodziło na potęgę marnowała je Agnieszka Jochymek kończąc mecz z zerowym dorobkiem bramkowym. Poziom trzymała Adrianna Górna, także dzięki skuteczności z rzutów karnych. Ani minuty nie zaliczyła Alina Wojtas.
BNTU największe zagrożenie znów stwarzał z rozegrań, gdzie błyszczały choćby Hanna Sukhamirava (3 gole) czy Maria Kanaval (5 bramek). Obronę nękały także Anastasiya Mazgo (5 celnych rzutów) oraz Deborah Arukwe (4 trafienia). W efekcie Białorusinki mogły się cieszyć z zasłużonego zwycięstwa.
ZOBACZ WIDEO Żona, mama i kibice powitali Adama Kszczota w Polsce
Metraco Zagłębie Lubin - BNTU-BelAZ Mińsk 23:27 (11:15)
Bramki dla Zagłębia: Górna 5, Buklarewicz 4, Piechnik 4, Trawczyńska 3, Ważna 2, Belmas 2, Semeniuk 1, Milojević 1, Wasiak 1.
Bramki dla BNTU: Kanaval 5, Mazgo 5, Arukwe 4, Sukhamirava 3, Ganichkina 3, Artsiukhovich 2, Gest 1, Hrakhouskaya 1, Hutava 1, Kudriavceva 1, Rudkouskaya 1.
Wbrew pozorom trudniejsze zadanie czekało także szczypiornistki Pogoni. Pokazała to choćby pierwsza połowa meczu przeciwko Skrim. Dodajmy, bardzo wyrównana. Wpływ na przebieg zawodów miało niewątpliwie zmęczenie obu ekip. Mimo wszystko lepiej radziły sobie z tym problemem szczecinianki.
Do bramki trener Adrian Struzik desygnował tym razem Natalię Krupę. Trzeba przyznać, że 20-latka spełniła swoją rolę. Co istotne, również i ona nie bała się dalekich podań mimo bliskiej asysty broniących rywalek. W kontrze znakomicie czuła się z kolei Daria Zawistowska.
Pierwsze skrzypce rozgrywała środkowa rozgrywająca Karolina Kochaniak. Umiejętnie rozprowadzała akcje, ale i sama potrafiła znaleźć drogę do bramki Norweżek. Dokonała tego aż 7-krotnie. Co ciekawe, długimi fragmentami występowała ona wespół z drugą nominalną środkową, Agatą Cebulą.
Zwycięstwo siódemka z Grodu Gryfa przypieczętowała w ostatnich kilku minutach. Popełniła zdecydowanie mniej błędów niż przeciwniczki i została samodzielnym liderem w Goleniów Summer Cup.
SPR Pogoń Szczecin - Skrim Kongsberg 29:25 (16:15)
Bramki dla Pogoni: Kochaniak 7, Zawistowska 5, Płomińska 4, Marcikowa 4, Noga 3, Koprowska 2, Janas 1, Królikowska 1, Senderkiewicz 1, Cebula 1.
Bramki dla Skrim: Odegaard 6, I. B. Kristiansen 5, Stensrud 4, Haugstad 3, K. B. Kristiansen 2, Bo 1, Cappellaro 1, Solberg 1.
Na 12 sierpnia (sobota) zaplanowano ostatnie dwa spotkania. Skrim zagra z BNTU-BelAZ (godz. 10.00), a Pogoń podejmie Metraco Zagłębie (godz. 12.00).
Tabela po pierwszym dniu turnieju Goleniów Summer Cup:
Lp. | Drużyna | Mecze | Z | R | P | Bramki | Punkty |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | SPR Pogoń Szczecin | 2 | 2 | 0 | 0 | 64-51 | 4 |
2. | Metraco Zagłębie Lubin | 2 | 1 | 0 | 1 | 47-49 | 2 |
3. | BNTU-BelAZ Mińsk | 2 | 1 | 0 | 1 | 53-58 | 2 |
4. | Skrim Kongsberg | 2 | 0 | 0 | 2 | 47-53 | 0 |