Wielki mecz w Płocku. Piotr Przybecki: Zasłużyliśmy na zwycięstwo

Materiały prasowe / ARTUR STARCZEWSKI / CHROBRY GŁOGÓW
Materiały prasowe / ARTUR STARCZEWSKI / CHROBRY GŁOGÓW

Orlen Wisła Płock przegrała jedną bramką (24:25) z Vive Tauronem Kielce w środowym finale PGNiG Superligi. Obie drużyny zapowiadają, że w sobotnim rewanżu zagrają lepiej. Stawka jest olbrzymia.

Jako pierwszy po spotkaniu głos zabrał świeżo upieczony szkoleniowiec reprezentacji Polski, Piotr Przybecki.

- Wszystkiego na boisku było dużo. Nie brakowało spornych sytuacji i kar w obie strony. Mieliśmy szansę pod koniec meczu i żałuję, że nie udało nam się tego wykorzystać. Zasłużyliśmy na zwycięstwo, wystarczyło kilka prostych sytuacji.

Przypomnijmy, że to dopiero pierwsza część wielkiego finału. Druga, ostateczna, w sobotę o 14:00 w kieleckiej Hali Legionów.

- To jest pierwsza połowa, druga przed nami, będziemy się na pewno starali nawet lepiej zagrać w Kielcach. To nie jest niemożliwe, zawodnicy o tym wiedzą i będziemy walczyć do końca.

ZOBACZ WIDEO Horror w Płocku. Kulisy finału PGNiG Superligi

Wraz z Przybeckim wypowiedział się skrzydłowy Michał Daszek.

- Kielczanie wytrzymali tę nerwową końcówkę. Nas trochę poniosły emocje. Graliśmy u siebie, walczyliśmy, ale po tym meczu widać, że czeka nas jeszcze bardzo dużo pracy. Takie spotkania motywują nas mocno, bo widać było, że zabrakło nam konsekwencji. Teraz musimy to wyrzucić z głowy, jest jeszcze jeden mecz finałowy i tam musimy zagrać o wiele lepiej. Sprawa jest otwarta, jedziemy do Kielc by pokazać się z jak najlepszej strony.

Na konferencji po meczu zabrakło trenera Tałanta Dujszebajewa. Jak poinformował zastępujący go asystent, Tomasz Strząbała, szkoleniowca zabrakło ze względu na... emocje. Jego gardło po raz kolejny odmówiło posłuszeństwa.

- To dopiero pierwsza połowa finału. Cieszymy się, że wywieźliśmy stąd jedną bramkę, bo było bardzo trudno. Wisła zagrała aktywnie i agresywnie w obronie. Nawet prowadzenie czterema bramkami nie dało nam gwarancji spokojnej wygranej. Jesteśmy zadowoleni, ale styl gry płocczan zmotywuje nas do tego, by w sobotę zagrać jeszcze lepiej.

Swoje trzy grosze dorzucił również obrotowy kieleckiej siódemki, Patryk Walczak. - Nie było łatwo, spotkanie było bardzo wyrównane do końca. Było sporo walki i na pewno będziemy chcieli u siebie zagrać jeszcze lepsze spotkanie i również zagrać mocno w obronie.

Komentarze (17)
avatar
Piroman
30.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zasluzyles to ty na baty za ta swoja pyche i cwaniakowanie... 
avatar
Tulla
25.05.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Panie trenerze trochę dziwna jest Pana wypowiedź,nikt Wam nie zabrał zwycięstwa.Wygrał zespół lepszy. 
avatar
Piroman
25.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Boze jaki on jest irytujacy i te jego wypowiedzi..... 
mielec23
25.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Biedactwa, zawsze sędziowie przeciwko Wam... to narzekanie staje się już nudne. 
avatar
Osiedle Czaszki
25.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
W sumie dobry mecz Wisły w obronie. Szkoda karnych przestrzelonych przez Valentina G. Niestety sędziowie dali też kilka kar dla Wiślaków z kapelusza. Przynajmniej dwukrotnie źle ocenili przewin Czytaj całość