Wybrzeże - Gwardia. Zabójcza końcówka opolan

Wybrzeże Gdańsk prowadziło z Gwardią Opole jeszcze 19:18. Sama końcówka należała jednak zdecydowanie do przyjezdnych, którzy zaczęli dominować na boisku i ostatecznie zwyciężyli 33:24.

Waga tego spotkania była olbrzymia i od samego początku obie drużyny nie chciały dać rywalom wyjść na kilkubramkowe prowadzenie. W Gwardii bardzo dobrze grał Adam Malcher, jednak opolanie nie mogli przez długi czas wyjść na prowadzenie, gdyż często gubili się wśród aktywnej obrony Wybrzeża.

W końcu jednak gdański zespół zaczął przeważać. Po bramkach Łukasza Rogulskiego i Wojciecha Prymlewicza, Wybrzeże wyszło po raz pierwszy na dwubramkowe prowadzenie. W tym momencie jednak karę złapał Hubert Kornecki i ekipa znad morza sobie nie poradziła podczas gry w osłabieniu.

Sygnał do ataków dał Kamil Mokrzki, a po trafieniu z koła Mateusza Jankowskiego, w 19. minucie Gwardia po raz pierwszy wyszła w tym meczu na prowadzenie. Co prawda Wybrzeże z aktywnym Pawłem Niewrzawą zdołało jeszcze przed przerwą wyjść na prowadzenie, jednak ostatnie minuty przed zmianą stron należały do opolan. Wynik pierwszej części spotkania ustalił rzucając dwie bramki z rzędu Karol Siwak.

Tuż po zmianie stron gwardziści wyszli po raz pierwszy w meczu na trzybramkowe prowadzenie. Od stanu 14:17 Wybrzeże grało jednak znakomicie. Gospodarze najpierw trzy razy z rzędu pokonali Adama Malchera, a pomimo podwójnego osłabienia i wysokiej obrony drużyny z Opola, Paweł Niewrzawa przedarł się pod bramkę rywala i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

ZOBACZ WIDEO Sześć goli w meczu Barcelony. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Bardziej ograni na superligowym poziomie zawodnicy z Opola nie pozwolili jednak na długie prowadzenie Wybrzeża. Cudownymi interwencjami popisywał się Malcher, a po trafieniu Antoniego Łangowskiego na dziesięć minut przed końcem było już 21:26. Gdańscy trenerzy nie mogli dłużej zwlekać. Trenerzy wzięli czas, a pomiędzy słupki wszedł Maciej Pieńczewski.

Nie przyniosło to jednak oczekiwanego rezultatu. Gwardia Opole rzuciła kolejnych pięć bramek z rzędu i do końca kontrolowała sytuację na boisku. Osłabieni gospodarze kompletnie się pogubili. Dzięki zwycięstwu w Gdańsku 33:24, zespół Rafała Kuptela awansował na trzecie miejsce w swojej grupie. Wybrzeże wciąż pozostaje czwarte.

Wybrzeże Gdańsk - KPR Gwardia Opole 24:33 (13:15)

Wybrzeże: Chmieliński, Pieńczewski - Niewrzawa 8, Prymlewicz 4, Kondratiuk 3, Rogulski 3, Wróbel 2, Sulej 1, Kornecki 1, Abram 1, Podobas 1 oraz Skwierawski.
Karne: 2/3.
Kary: 10 min. (Kornecki 4 min., Niewrzawa, Sulej, Kondratiuk - po 2 min.).

KPR Gwardia: Malcher, Zembrzycki - Mokrzki 6, Tarcijonas 5, Lemaniak 4, Zadura 4, Morawski 4, Łangowski 3, Siwak 3, Jankowski 3, Bąk 1 oraz Adamski.
Karne: 4/4.
Kary: 6 min. (Łangowski, Tarcijonas, Zadura - po 2 min.).

Sędziowie: Figarski, Żak (Radom).

Michał Gałęzewski z Gdańska

Komentarze (2)
DRadek
20.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo panowie. Jeszcze trzy mecze , nie można odpuścić do końca ... szkoda by było .. 
avatar
Cbc
20.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo panowie! Tak trzymać do końca!