Początek spotkania ułożył się po myśli gości. Chrobry wszedł bardzo mocno w mecz i już po 8 minutach prowadził 6:2. Piotrkowianin dochodził do pozycji strzeleckich, ale brakowało skuteczności. Goście to wykorzystywali bezwzględnie. Po kwadransie było 12:5, a zdenerwowany Zbigniew Markuszewski po raz drugi poprosił o przerwę. Piotrkowska drużyna zaczęła grać trochę lepiej, ale i tak zeszła do szatni aż z ośmiobramkową stratą 14:22.
W drugiej połowie losy spotkania się odwróciły. Piotrkowianin, z minuty na minutę, zaczął odrabiać bramkową stratę, a Chrobry sprawiał wrażenie jakby nie wytrzymał spotkania kondycyjnie. Na dziesięć minut przed końcem było 27:31, a w 55. minucie 30:33. Gole Szymona Woynowskiego i Piotra Swata pozwoliły zniwelować straty do jednego zaledwie trafienia, a Chrobry na 28 sekund przed ostatnią syreną stracił piłkę w rozegraniu. Ostatnia akcja należała do Piotrkowianina. Swat zdecydował się na przerzutkę do skrzydła do Mateusza Góralskiego. Akcja ta nie przyniosła efektu i piotrkowska drużyna przegrała po raz drugi z rzędu jedną bramką.
- Biorę tę akcję na siebie. Miałem ja kończyć, ale zdecydowałem się na podanie do Mateusza. Wielka szkoda. Mogliśmy zremisować, ale po raz kolejny przegrywamy jednym trafieniem - mówił po spotkaniu załamany Piotr Swat.
- To nie tak miało wyglądać. Kończyć akcję rzutem miał Piotrek Swat. Goście grali w osłabieniu i powinniśmy doprowadzić do remisu. Chłopcy chcieli pięknie skończyć. Pięknie grać można w Boże Narodzenie, w meczach o punkty trzeba grać skutecznie - dodał Zbigniew Markuszewski.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Zimnoch chce "solówki" z Arturem Szpilką
Piotrkowianin - Chrobry Głogów 33:34 (14:22)
Piotrkowianin: Banisz, Procho – Mróz, Zinchuk 5, Woynowski 5, Iskra 6, Swat 11/4, Góralski 3, Nastaj 1, Tórz 1, Pacześny 1, Wędrak, Pożarek, Makowiejew, Krawczenko, Wędrak, Achruk.
Karne: 4/5
Kary: 8 min (Iskra, Krawczenko, Pożarek, Tórz)
Chrobry: Stachera, Kapela– Miszka 4/1, Płócienniczak 5, Świtała 7/1, Sićko 5, Babicz 3, Gujski 1, Sobut 2, Tylutki, Rydz, Krzysztofik 5, Kubała 2.
Karne: 2/3
Kary: 10 min (Gujski 4 min., Miszka, Sobut, Krzysztofik)
Sędziowali: Marek Baranowski (Warszawa), Bogdan Lemanowicz (Łąck). Widzów: 500