Opolanie w czwartej minucie wyprowadzali kontrę. Po wyrzucie Adama Malchera do piłki ruszył Karol Siwak. Skrzydłowego Gwardii uprzedził jednak Paweł Paczkowski. Prawy rozgrywający mistrzów Polski tak zażarcie walczył o przerwanie akcji, że nie zdołał wyhamować i z impetem uderzył głową w ścianę znajdującą się tuż za linią boczną. Do tego jego kolano wygięło się w nienaturalny sposób. Zdarzenie wyglądało bardzo groźnie.
Paczkowski opuścił parkiet z lodem na głowie. Do końca spotkania nie wrócił już do gry, choć w przerwie próbował się rozgrzewać. Zawodnik Vive Tauronu Kielce prawdopodobnie nie doznał jednak poważnego urazu.
- Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że kolano jest stabilne i z głową też nie ma wielkiego problemu - mówił po meczu trener Tałant Dujszebajew.
Kielczan w niedzielę czeka kolejny mecz Ligi Mistrzów. Z MOL-Pick Szeged nie zagrają kontuzjowani Tobias Reichmann i Mariusz Jurkiewicz. Do dyspozycji szkoleniowca jest już Mateusz Kus. Drobne urazy leczą natomiast Krzysztof Lijewski, Michał Jurecki, Uros Zorman i Julen Aguinagalde.
ZOBACZ WIDEO: Rozbrajająca reakcja Masternaka na ostre słowa Głowackiego