Ze wszystkich czołowych drużyn kobiecej Superligi szczypiornistki z Elbląga trafiły w losowaniu 1/4 Pucharu Polski najkorzystniej. Los przydzielił im zawodniczki Piotrcovii, które walczą w tym sezonie o utrzymanie w gronie najlepszych zespołów w Polsce. Różnica dzieląca obie ekipy - nie tylko punktowa - czyniła ze Startu wyraźne pretendentki do zakwalifikowania się do półfinału i dołączenia do Selgrosu Lublin, który dzień wcześniej uporał się ogromnym nakładem sił z Energą AZS Koszalin.
W bieżących rozgrywkach piotrkowianki dwukrotnie mierzyły się z elblążankami i tyle samo razy były zmuszone uznać ich wyższość. Dodatkowym atutem czwartej obecnie drużyny w lidze polskiej była gra przed własną publicznością oraz przede wszystkim zwyżkująca - im bliżej końca sezonu zasadniczego - forma, która pozwoliła zawodniczkom z północy kraju wywieźć punkty z dwóch twierdz: Szczecina oraz Gdyni. Piotrcovia przybyła do Elbląga z ochotą na sprawienie niespodzianki, ale już pierwsze minuty spotkania pokazały, że będzie o to niezwykle ciężko.
Pierwsza akcja meczu wywołała na 7 metr etatową wykonawczynię stałych fragmentów gry w elbląskim zespole, czyli Sylwię Lisewską. Sędzia podyktował rzut karny po faulu na Joannie Wadze, a na gola zamieniła go zawodniczka z numerem "31". Chwilę potem szansę na podwyższenie miała Magda Balsam, lecz zamiast 2:0 zrobiło się "po jeden", po sprytnym przełożeniu piłki z lewej do prawej dłoni Agaty Wypych. Piłka wróciła na środek boiska i już po kilku sekundach wylądowała ponownie w siatce Karoliny Sarneckiej, a trafienie zanotowała reprezentacyjna rozgrywająca Ewa Andrzejewska i najbliższe minuty należały do leworęcznej piłkarki Startu, która powtórzyła swój wyczyn jeszcze 2 razy w przeciągu 5 minut i gospodynie prowadziły już 5:1. Piotrcovia miała swoje okazje (choćby rzut karny), ale znakomicie odczytywała kierunki rzutów Sołomija Szywerska. Rozpędzone elblążanki chciały iść za ciosem i gdy tylko były w okolicach bramki przeciwniczek, notowały kolejne trafienia. Zapominały jednak nieco o defensywie i rywalki także poczęły regularnie rzucać. W 16 minucie wciąż pomiędzy zespołami była 4-bramkowa różnica, ale po sprytnym rzucie od parkietu Moniki Kopertowskiej i precyzyjnym Anny Szafnickiej, zrobiło się już tylko 10:8 dla Kram Startu. Gdy prowadzenie stopniało do jednego gola, o czas poprosił Andrzej Niewrzawa. To przyniosło efekt i jeszcze przed przerwą stracona przewaga została ponownie zbudowana, choć nie w takich rozmiarach. Do szatni elblążanki schodziły z prowadzeniem 19 do 16.
Po zmianie stron pierwszym skutecznym atakiem wykazały się przyjezdne, a konkretnie Paulina Marszałek, która dwukrotnie odnajdywała światło elbląskiej bramki. Gospodynie miały jednak w swojej drużynie świetnie dysponowaną tego dnia Joannę Wagę, która decydowała w drugiej połowie o obliczu zespołu. Doświadczona rozgrywająca wiedziała dokładnie, kiedy przyspieszyć akcję, przytrzymać piłkę, a także ruszyć przebojem pomiędzy broniące rywalki. Dobrze akompaniowała jej Aleksandra Dankowska i już w 36 minucie gospodynie prowadziły 23:19, a dzięki pięknemu lobowi po wejściu ze skrzydła Balsam miały 5 bramek zaliczki. Gra zdecydowanie się otworzyła i przez kolejne minuty zespoły naprzemiennie zdobywały i traciły gole.
ZOBACZ WIDEO: Rozbrajająca reakcja Masternaka na ostre słowa Głowackiego
Na 12 minut przed końcem trzecią karę otrzymała Aleksandra Kucharska i jej udział w meczu dobiegł końca. Jej koleżanki starały się, podejmowały kolejne próby, ale zmienniczki Szywerskiej, czyli Klaudia Powaga oraz Alicja Klarkowska prezentowały się w trakcie pobytu na boisku więcej niż poprawnie. Na 5 minut przed zakończeniem po raz szósty drogę do bramki Daria Opelt znalazła Waga i było 32:25 dla podopiecznych Andrzeja Niewrzawy. Tak samo jak zaczęła tę część, tak samo ją zakończyła elbląska kapitan, czyli celnym rzutem i Kram Start Elbląg zgodnie z wszelkimi przewidywaniami zapewnił sobie miejsce wśród 4 najlepszych zespołów w tegorocznej edycji Pucharu Polski wygrywając z Piotrcovią 34 do 26.
Kram Start Elbląg - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 34:26 (19:16)
Kram Start: Szywerska, Powaga, Klarkowska - Balsam 2, Dankowska 3, Hawryszko, Grobelska 2, Waga 8, Muchocka 2, Jędrzejczyk, Kwiecińska 4, Gerej 2, Lisewska 3, Świerżewska 2, Andrzejewska 5, Szopińska 1.
Kary: 8 minut (po 2 minuty - Muchocka, Świerżewska, Grobelska, Lisewska).
Piotrcovia: Opelt, Sarnecka - Sobińska, Kucharska 2, Matyja 1, Klonowska 1, Cieślak, Kopertowska 4, Marszałek 2, Wypych 4, Szafnicka 4, Ivanović 5, Jałoszewska, Belmas, Despodovska 3, Dronzikowska.
Kary: 12 minut (6 minut - gradacja kar Kucharska, po 2 min. - Kopertowska, Cieślak, Klonowska).
Sędziowie: Damian Godzina (Tczew), Łukasz Kamrowski (Cedry Wielkie).