Sobotnie awanse do półfinału
W sobotę jako pierwsze na boisko wyszły zawodniczki Zgody Ruda Śląska i Piotrcovii Piotrków Trybunalski. Gospodynie by zachować szansę na awans do półfinału rozgrywek musiały to spotkanie wygrać. Liczyły one na powtórzenie wyniku z rundy zasadniczej, kiedy to całkowicie rozbiły podopieczne Janusza Szymczyka, wygrywając aż 32:18. Tym razem jednak do niespodzianki nie doszło. Rudzianki od początku grały tak jak by nie wierzyły w końcowy sukces. W związku z tym zawodniczki gości bardzo szybko zdołały wypracować sobie bezpieczną przewagę. W 10 minucie Zgoda przegrywała 4:7, a kilka minut później już 8:13. Bardzo dobrze grały Sylwia Lisewska i Agata Wypych. Do przerwy piotrkowianki prowadziły 16:10. Po zmianie stron do 40 minuty wszystko wyglądało tak jak w pierwszej połowie. Podopieczne Krzysztofa Przybylskiego od tego momentu wykorzystały jednak zbytnie rozluźnienie gości i rozpoczęły powolne odrabianie strat. W 56 minucie gospodynie przegrywały tylko 21:23. Znów dało o sobie jednak znać doświadczenie zawodniczek Piotrcovii, które ostatecznie zwyciężyły 26:23 i zapewniły sobie tym samym awans do półfinału. Ich najskuteczniejszą zawodniczką była zdobywczyni 8 bramek, Agata Wypych. 6 celnych trafień dla gospodyń zanotowała Katarzyna Gleń. Rywalem piotrkowianek w walce o medale będzie teraz Interferie Zagłębie Lubin.
Swój awans do kolejnej fazy przypieczętowały także mistrzynie Polski, zawodniczki SPR-u Asseco BS Lublin. Pokonały one bez większych problemów Carlos-Astol Jelenia Góra. Podopieczne Edwarda Jankowskiego rozpoczęły od prowadzenia 5:0. Gospodynie nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki z lubliniankami. Do przerwy SPR prowadził 20:11. W drugiej połowie przewaga gości była jeszcze większa. W 45 minucie było już 32:17. Szkoleniowiec mistrzyń Polski w związku z tym pozwolił zaprezentować się na boisku zawodniczki, które nie mają takiej szansy zbyt często. W związku z tym na parkiecie zobaczyliśmy Olgę Figiel, Katarzynę Wojdat i Aleksandrę Mielczewską, która tym samym zaliczyła debiut w drużynie SPR-u. Ostatecznie podopieczne Zdzisława Wąsa uległy 30:43 i zagrają o miejsca 5-8. 11 bramek dla zwyciężczyń zdobyła Sabina Włodek. 6 celnych trafień dla Carlos-Astol zanotowała natomiast Monika Odrowska. Lublinianki muszą jeszcze poczekać na swojego rywala w półfinale, ponieważ w pojedynku Politechniki Koszalińskiej z Łączpolem Gdynia jest remis 1-1.
Po ciężkim spotkaniu miejsce w półfinale wywalczyły także zawodniczki Interferii Zagłębia Lubin. Pierwsza połowa w Elblągu była bardzo wyrównana. Na tablicy co chwilę widniał wynik remisowy a żadna z ekip nie była w stanie wypracować sobie większej niż jedno, dwubramkowa przewaga. Nic dziwnego więc, że na przerwę obie drużyny schodziły mając na koncie po 14 trafień. Bardzo dobrze w tej partii meczu zaprezentowała się bramkarka gospodyń, Patrycja Mikszto, która wielokrotnie ratowała swój zespół od straty bramek. Po zmianie stron to niespodziewane gospodynie częściej były na prowadzeniu, do 40 minuty utrzymując minimalne przewagę. Przełomowe było następne 5 minut kiedy to podopieczne Bożeny Karkut zdobyły 4 bramki, tracąc tylko jedną dzięki czemu wyszły na prowadzenie 23:21. Od tego momentu z gospodyń jak by uszło powietrze. Lubinianki powiększały przewagę zwyciężając ostatecznie 32:26 i awansując do półfinału w którym spotkają się z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. 8 celnych trafień dla gospodyń zanotowała Anna Lisowska. 7 bramek dla Zagłębia rzuciła Agnieszka Jochymek.
Potrzebne trzecie spotkanie
W niedzielne popołudnie swój drugi pojedynek rozegrały drużyny Łączpolu Gdynia i Politechniki Koszalińskiej. Ta para wydawała się być najciekawszą i najbardziej wyrównaną i to też się potwierdziło. Podopieczne Jerzego Cieplińskiego zdołały wygrać z akademiczkami i zachowały szansę na półfinał. Była to pierwsza ich wygrana nad przeciwniczkami w tym sezonie, ponieważ trzy wcześniejsze spotkania przegrały. Mecz w Rumii lepiej rozpoczęły gospodynie, które objęły prowadzenie 7:4. Podopieczne Waldemara Szafulskiego grały falami doprowadzając najpierw do remisu po 8 a następnie 11:11. Tak też zakończyła się pierwsza część meczu. Po zmianie stron wyrównana walka trwała tylko przez kilka minut. Później gospodynie zdobyły kilka bramek z rzędu, wychodząc na prowadzenie 22:16. Od tego momentu kontrolowały one przebieg spotkania, nie pozwalając akademiczkom zbliżyć się do siebie. Ostatecznie Łączpol wygrał z Politechniką 28:20 i powalczy w decydującym, trzecim, pojedynku o prawo gry w półfinale, w którym to rywalem będzie SPR Asseco BS Lublin. 7 bramek dla gospodyń rzuciła Monika Aleksandrowicz. W drużynie gości 5 celnych trafień zanotowała Iwona Szafulska.
Coraz trudniejsza sytuacja akademiczek z Gdańska
W związku z udziałem w finale Mistrzostw Polski Juniorek i brakiem zgody ze strony przeciwniczek na zmianę terminu, swoje spotkanie już w piątek rozegrały zawodniczki AZS-u AWFiS Gdańsk. Podejmowały one Słupię Słupsk. Mecz lepiej rozpoczęły gospodynie, które wyszły na dwubramkowe prowadzenie (4:2). Podopieczne Adama Fedorowicza zdołały jednak wyrównać na 7:7. Końcówka tej części ponownie należała do akademiczek, które zakończyły ją mając 3 bramki przewagi (19:16). Początek drugich 30 minut to znowu przewaga podopiecznych Ireneusza Rudkowskiego, które zdołały powiększyć swoje prowadzenie do czterech trafień (21:17). Były to jednak jedne z ostatnich dobrych chwil gospodyń, które powoli opadały z sił. Wykorzystały to słupczanki, które w końcówce zdołały przechylić szalę na swoją korzyść i wygrać 34:29, zdobywając bardzo ważne dwa punkty i zbliżając się w tabeli do akademiczek na jeden punkt. Tych ostatnich z kolei sytuacja staje się coraz trudniejsza i ciężko przewidzieć czy wytrzymają one trudy tak intensywnej końcówki ligi. W meczu ze Słupią najwięcej bramek dla AZS-u, osiem, zdobyła Aleksandra Jędrzejczyk. Dla zwyciężczyń po 11 celnych trafień zanotowały Paulina Suchocka i Anna Pniewska.
Mecz bez historii obejrzeli kibice w Chorzowie. Miejscowy Ruch praktycznie od początku pojedynku z AZS-em AWF Warszawa prowadził. Już do przerwy było 22:8. Po zmianie stron podopieczne Marcina Księżyka powiększały przewagę. Akademiczki być może się starały jednak ich umiejętności nie pozwalały na podjęcie równorzędnej walki z gospodyniami. Ruch wygrał 42:19 i awansował na 9 miejsce w tabeli. 8 bramek dla chorzowianek zdobyła Magdalena Wawrzyńczyk. Dla pokonanych 6 celnych trafień zanotowała Sylwia Marczuk.
WYNIKI:
O MIEJSCA 1-8 (FAZA PLAY-OFF)
Start Elbląg - Interferie Zagłębie Lubin 26:32 (14:14)
Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 2-0 dla Zagłębia.
Carlos-Astol Jelenia Góra - SPR Asseco BS Lublin 30:43 (11:20)
Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 2-0 dla SPR-u.
Zgoda Ruda Śląska - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 23:26 (10:16)
Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 2-0 dla Piotrcovii.
Łączpol Gdynia - Politechnika Koszalińska 28:20 (11:11)
Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 1-1.
O MIEJSCA 9-12
AZS AWFiS Gdańsk - Słupia Słupsk 29:34 (19:16)
Ruch Chorzów - AZS AWF Warszawa 42:19 (22:8)
Tabela Ekstraklasy Kobiet (miejsca 9-12)
P | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
9 | Ruch Chorzów | 24 | 6 | 2 | 16 | 566:622 | 14 |
10 | AZS AWFiS Gdańsk | 24 | 5 | 3 | 16 | 604:679 | 13 |
11 | Słupia Słupsk | 24 | 5 | 2 | 17 | 537:715 | 12 |
12 | KS AZS AWF Warszawa | 24 | 0 | 0 | 24 | 558:881 | 0 |