Polska - Argentyna. Pożegnania czas, decydująca walka o Puchar Prezydenta

Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017
Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017

Reprezentacja Polski kończy swój udział w mistrzostwach świata 2017. W ostatnim meczu, o 17. miejsce, jej rywalem będą Argentyńczycy.

Obie drużyny miały okazję do przetestowania się nawzajem przed dwoma tygodniami, podczas towarzyskiego turnieju w hiszpańskim Irun. Wówczas reprezentanci Argentyny postawili naszym szczypiornistom niełatwe warunki, a mecz zakończył się remisem 26:26.

Polacy grali wtedy przede wszystkim nierówno. Czyli tak samo, jak podczas mundialu we Francji. Mimo porażek w starciach z Norwegią (20:22) i Francją (25:26), potrafili udowodnić, że są w stanie na pełnym dystansie dotrzymywać kroku najlepszym.

Z drugiej strony, w starciach z nieco niżej notowanymi Brazylijczykami, Rosjanami, a przede wszystkim Japończykami, pokazali wiele przejawów słabości. Tylko z tym ostatnim rywalem odnieśli zwycięstwo (26:25), o które musieli drżeć do końcowych sekund. Biało-Czerwoni nie awansowali do 1/8 finału, kończąc zmagania w grupie A na 5. miejscu.

- Walka o Puchar Prezydenta to dla nas mały Final Four - zapowiadał Tałant Dujszebajew, trener polskiej kadry. Jego podopieczni zafundowali jednak kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów również w półfinałowym spotkaniu o miejsca 17-20. Przez większość pojedynku z Tunezją byli stroną dominującą, ale przestojem w drugiej połowie pozwolili rywalowi, przejawiającemu objawy rozbicia, uwierzyć w sukces.

ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach

Ostatecznie polski zespół zwyciężył 28:26, między innymi dzięki świetnej postawie w bramce Adama Malchera, największego wygranego mistrzostw świata w naszej kadrze. Zmagający się z urazem kciuka 30-letni golkiper zadeklarował, że zrobi wszystko, by wspomóc kolegów także w walce o 17. miejsce.

Najbliżsi rywale Polaków jak dotąd najbardziej "zasłynęli" z fatalnej postawy w pierwszej połowie grupowego meczu z Katarem. Co prawda stracili w niej tyko 9 goli, ale samemu w ciągu 30 minut zdobyli zaledwie... 2. Argentyńczycy ten mecz przegrali, podobnie jak trzy inne w grupie D (z Danią, Szwecją i Egiptem).

Pokonali jedynie Bahrajn (26:17), a następnie, już w walce o pozycje 17-20, Arabię Saudyjską (24:22). W tych pojedynkach musieli sobie radzić bez swojego lidera Diego Simoneta, który podczas zmagań grupowych nabawił się kontuzji barku. O ile dla niego turniej się już zakończył, o tyle dla jego kolegów i Polaków jeszcze nie. Stawką polsko-argentyńskiego starcia jest bowiem zwycięstwo w Pucharze Prezydenta.

Mecz o 17. miejsce MŚ 2017:

Polska - Argentyna/ 23.01 (poniedziałek), godz. 20:00

Komentarze (8)
avatar
yes
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stać Polaków na wygraną. Realia będą na parkiecie. 
avatar
Maxi-102
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Co za czasów doczekaliśmy że gramy o 17 miejsce na MŚ..ale z tym trenerem to więcej nie można się było spodziewać...wiedzą bardzo dobrze o tym Węgrzy....:) 
avatar
Indianin
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda, że kilku reprezentantów nie potwierdziło wartości w meczach o stawkę. Trzeba szukać następnych, odważnie stawiać na młodszych. Brak indywidualnej jakości trzeba wyrównać jakością zespoł Czytaj całość
avatar
Czarcik
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No cóż powodzenia - dobrze wejść w mecz i wystrzegać się tych głupich strat. Dobrze byłoby zobaczyć w bramce Morawskiego i Korneckiego, a na boisku tych co mniej grali - Gieraka (czy on nie ma Czytaj całość