MŚ 2017. Trening strzelecki Niemców w starciu z Chile

Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017
Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017

Szczypiorniści reprezentacji Niemiec odnieśli w niedzielę drugie zwycięstwo na mistrzostwach świata we Francji. Zespół Dagura Sigurdssona planowo pokonał Chile 35:14. We wtorek zagra z innym outsiderem, Arabią Saudyjską.

Dla aktualnych mistrzów Europy i brązowych medalistów z Rio niedzielne spotkanie z Chilijczykami był formalnością. Choć ekipa z Ameryki Południowej sensacyjnie wygrała przed dwoma dniami z Białorusią, to w rywalizacji z drużyną Sigurdssona nie miała żadnych szans. Mecz rozstrzygnięty był już po kwadransie.

Islandczyk dał w niedzielę szansę zmiennikom. W bramce spotkanie zaczął Andreas Wolff, po bokach boiska biegali Rune Dahmke i Tobias Reichmann, grą zespołu dyrygował Simon Ernst, a na koło do ataku wchodził Jannik Kohlbacher.

Pierwsze minuty należały jednak do Patricka Wiencka, który w dziewięć minut rzucił trzy bramki. Po 13 minutach gry Niemcy mieli pięć trafień przewagi (7:2), a niespełna kwadrans później było już 15:4.

Chilijczycy odbijali się od defensywy rywali jak od ściany i między 6. a 28. minutą rzucili dwie bramki. Gracze Mateo Garraldy mieli problem nie tylko z wypracowaniem sobie dobrych pozycji, ale w ogóle z trafieniem w bramkę. Choć pierwsza połowa dobiegała już końca, oni oddali raptem siedem celnych rzutów.

ZOBACZ WIDEO Tałant Dujszebajew: Chyba za dużo przekombinowaliśmy (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Cztery z nich i tak wyłapał Andreas Wolff. 25-letni golkiper, najlepszy bramkarz zeszłorocznego Euro w Polsce, całe piątkowe spotkanie z Węgrami przesiedział na ławce. W niedzielę nawet na chwilę nie pozwolił podnieść się z niej Silvio Heinevetterowi.

Wolff występ z Chile zakończył z 16 paradami i kapitalną 53-procentową skutecznością. W drugiej połowie, choć Niemcy nie grali już równie szybko jak przed przerwą, ich przewaga systematycznie rosła. Na nieco ponad trzy minuty przed końcem spotkania dobiła do 20 goli.

Oprócz Wolffa błysnęli Kohlbacher i Dahmke. Pierwszy rzucił osiem bramek w 10 próbach, drugi zanotował siedem trafień w 11 rzutach.

Dla drużyny Sigurdssona mecz z Chilijczykami był nieco intensywniejszym treningiem strzeleckim. We wtorek Niemców czeka najprawdopodobniej podobne spotkanie, z Arabią Saudyjską.

MŚ 2017, grupa C:

Chile - Niemcy 14:35 (6:17)

Chile: Barrientos (1/9 - 11 proc.), Oliva (8/32 - 25 proc.), Garcia (0/1) - Ceballos, Er. Feuchtmann 1, Baeza, Reyes 1 (1/1), Kaniu, Frelijj 2, E. Feuchtmann 2, E. Salinas 2, R. Salinas 1 (0/1), H. Feuchtmann 1, Moll 2, Lopez 1, Donoso 1
Karne: 1/2
Kary: 6 min. (Er. Feuchtmann, Frelijj, R. Salinas - po 2 min.)

Niemcy: Wolff (16/30 - 53 proc.) - Gensheimer 4 (4/4), Lemke, Wiencek, Reichmann 2, Faeth, Groetzki, Hafner 3, Dahmke 7, Kuehn 4, Ernst 3, Pieczkowski 1, Kohlbacher 8, Drux 
Karne: 4/4
Kary: 6 min. (Wiencek, Pieczkowski, Kohlbacher - po 2 min.)

Sędziowali: Renars Licis oraz Zigmars Sondors (Łotwa)

#ZespółMZRPBramki+/-Pkt
1. Niemcy 5 5 0 0 159:107 +52 10
2. Chorwacja 5 4 0 1 148:126 +21 8
3. Białoruś 5 2 0 3 134:145 -11 4
4. Węgry 5 2 0 3 147:138 +9 4
5. Chile 5 1 0 4 122:160 -38 2
6. Arabia Saudyjska 5 1 0 4 123:157 -34 2
Źródło artykułu: