W czwartek (29 grudnia) Vistal Gdynia zakończył okres przygotowawczy przed rundą rewanżową PGNiG Superligi Kobiet. Do Sławna brązowe medalistki przyjechały raptem w 13-osobowym składzie. - Daliśmy pograć wszystkim zawodniczkom. To był dobry mecz dla publiczności. Niby sparing, ale cieszymy się ze zwycięstwa (21:20 - dop. red.) - powiedział Paweł Tetelewski.
- Następnego dnia zaplanowaliśmy trening, potem dwa dni odpoczynku, aby pobawić się w sylwestra. W poniedziałek wrócimy do ciężkiej pracy, bo za tydzień startuje liga. Trzeba pogratulować organizatorom, że coś takiego dla nas przygotowali - dodał trener gdynianek.
Szkoleniowiec w zimowej przerwie nie miał lekkiej pracy. - Nam było bardzo trudno. Przytrafiły się nam dwie kontuzje. Dziewczyny, które wróciły z mistrzostw Europy ćwiczenia z piłkami odbyły dopiero dzień przed tym meczem. To był dla nas trudny czas. Robiły co innego, ale na hali z piłkami nie miały do czynienia. Musiały trochę odpocząć od piłki ręcznej, od emocji, stresu - zaznaczył.
Vistal czeka trudne otwarcie rundy rewanżowej. Na początek podejmą Metraco Zagłębie Lubin, które chce w tym sezonie wrócić do ścisłej czołówki Superligi. - Od poniedziałku rozpoczniemy przygotowania już z całym zespołem do meczu z Zagłębiem - zakończył Tetelewski. Mecz z Miedziowymi odbędzie się 8 stycznia. Start o godzinie 16.00.
ZOBACZ WIDEO: Ojciec Macieja Kota: decyzja Łukasza Kruczka zabolała syna