Zebraliśmy się wszyscy po to, żeby walczyć i wygrywać - Ireneusz Rudkowski przed meczem AZS AWFiS Gdańsk - Ruch Chorzów

Ireneusz Rudkowski zastąpił w ostatnich dniach Jerzego Cieplińskiego na pozycji szkoleniowca zespołu AZS AWFiS Gdańsk. Już w sobotę o godzinie 17:00 gdańszczanki podejmować będą drużynę Ruchu Chorzów.

Aktualnie AZS AWFiS Gdańsk zajmuje aktualnie dziewiąte miejsce i ma na swoim koncie 13 punktów. Ruch natomiast plasuje się oczko niżej i ma aż siedem punktów straty do Akademiczek. Jest to jednak przede wszystkim wynik punktów wypracowanych przez gdańszczanki w pierwszej części sezonu. Mimo wszystko nowy trener Akademiczek, Ireneusz Rudkowski wierzy w zwycięstwo. - Chcemy ten mecz wygrać - zapowiada szkoleniowiec. - Na tą chwilę wszystkie zawirowania nie mają znaczenia. Wiadomo jednak, że skład jest młody. Zebraliśmy się wszyscy po to, żeby walczyć i wygrywać. Z takim nastawieniem podejdziemy do tego meczu dodał nowy trener.

Rudkowski do tej pory był drugim trenerem AZS AWFiS Gdańsk i trenerem juniorek. Sobotnie spotkanie będzie dla niego debiutem na ławce trenerskiej w roli pierwszego trenera zespołu Ekstraklasy. - To nie jest dla mnie jakiś problem. Od kilkudziesięciu lat pracowałem jako drugi trener. Ten zespół znam bardzo dobrze, bo oprócz jednej z zawodniczek z wszystkimi pracowałem. Nie czuję presji i myślę, że zawodniczki, które rozegrały kilka meczów w Ekstraklasie, w drugiej grupie - gdzie są słabsze zespoły mają szansę się pokazać - powiedział Rudkowski, po czym dodał. - Będziemy szukać każdego punktu, bo musimy je zbierać i będą one nam potrzebne. Nie wiem, czy uda się już w meczu z Ruchem Chorzów. Jest to naprawdę trudny i wymagający przeciwnik. Będziemy walczyć i z dużymi nadziejami przystępujemy do tego meczu - mówi szczerze trener z Gdańska.

Po opuszczeniu gdańskiej ławki trenerskiej, Jerzy Ciepliński na łamach portalu SportoweFakty.pl zdeklarował, że w razie potrzeby pomoże trenerowi Ireneuszowi Rudkowskiemu. Jak ta pomoc wygląda przed sobotnim spotkaniem? - Pomoc polega na udostępnieniu nam płytek DVD z meczami i z tego skorzystałem. Z trenerem Cieplińskim współpracujemy wiele lat i zawsze mogę liczyć na jego pomoc. Nie wiem jednak, czy w tej chwili, gdyż on ma swoje ważne sprawy, ja mam swoje przedsięwzięcia i myślę, że nie będziemy sobie zawracać głowy takimi rzeczami - przyznał Rudkowski.

Na szczęście gdańszczanek nie trapią żadne kontuzje i wszystkie będą gotowe na sobotnie popołudnie. - Na tą chwilę gramy w pełnym składzie - powiedział trener Rudkowski, który nie faworyzuje żadnej z zawodniczek. - Jest to mecz trwający dwa razy po 30 minut i trzeba liczyć na wszystkie zawodniczki, które znajdują się na ławce. Żeby ten mecz wygrać, wszystkie muszą zagrać na bardzo wysokim poziomie - zauważył trener.

Patrząc na wyniki bramkowe zawodniczek, grających w tym sezonie zarówno w zespole juniorek, jak i seniorek widać, że niektóre z nich radzą sobie dobrze przede wszystkim w rozgrywkach juniorskich, a inne w Ekstraklasie. Przykładowo Anna Rostankowska w większości meczów pod wodzą Ireneusza Rudkowskiego była w czołówce najskuteczniejszych zawodniczek. - Nie wiem z czego to wynika - śmieje się trener. - Rzeczywiście z Anią Rostankowską jest tak, że ona odnajduje się w meczach juniorskich i jest osobą bardzo aktywną i zupełnie inaczej funkcjonującą w meczach juniorskich, niż w seniorskich. Nie liczą się jednak tylko zdobyte bramki, ale i wypracowane sytuacje - ocenił szkoleniowiec.

Inaczej sprawa wygląda z zawodniczkami grającymi w młodzieżowej kadrze Polski. Zarówno Aleksandra Jędrzejczyk, jak i Agnieszka Białek w ostatnich meczach zdobywały sporo bramek w Ekstraklasie, wyróżniały się też w niedawno zakończonym turnieju reprezentacji w Czechach, a w ćwierćfinałach i półfinałach Mistrzostw Polski Juniorek ich gra nie wpływała tak mocno na wyniki zespołu. - Ola Jędrzejczyk i Agnieszka Białek to podstawowe zawodniczki zarówno w juniorkach i w seniorkach, natomiast jeżeli chodzi o Białek, to dodatkowo filar obrony. Ona się lepiej czuje w grze seniorskiej, niż w juniorskiej. Teraz będzie to też kwestia mojej osoby, gdyż będę pracował i w jednym i w drugim zespole w dwóch rozgrywkach - skomentował trener Rudkowski.

Czy trener Rudkowski nie obawia się, że po objęciu przez niego stanowiska pierwszego trenera zawodniczki nie będą potrafiły się dostosować do nowych metod? - Nie obawiam się, bo jest to młody zespół i dziewczyny, które chcą się pokazać w Ekstraklasie nie patrząc na moją osobę. Chcą każdy mecz zagrać jak najlepiej i znaleźć swoje miejsce w życiu. Dochodzi do tego młodość i jest to to o co nam chodzi. Nie przypuszczam, żeby to negatywnie na nas wpływało - kończy optymistycznie Ireneusz Rudkowski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 17:00. Wstęp wolny.

Źródło artykułu: