SPR Stal - Piotrkowianin. Druga połowa nie taka straszna. Mielczanie z przełamaniem

Materiały prasowe / SPR STAL MIELEC
Materiały prasowe / SPR STAL MIELEC

Siedem kolejek na kolejne ligowe zwycięstwo czekali szczypiorniści SPR Stali Mielec. W 10. serii gier PGNiG Superligi pokonali 31:25 Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.

Fatalna druga połowa z Gwardią Opole i przestój w końcówce z Wybrzeżem Gdańsk pozbawiły mielczan ligowych punktów. Po raz ostatni (i jedyny) SPR Stal cieszyła się z triumfu w 3. kolejce, gdy we własnej hali pokonała Meble Wójcik Elbląg. Nieco lepiej wyglądał dorobek Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Dymytro Zinczuk, początkowo tylko tymczasowy następca Rafała Przybylskiego, odmienił grę zespołu i jego podopieczni zdobyli w lidze sześć punktów.

W Mielcu beniaminek trzymał kontakt z rywalem tylko w pierwszej połowie. Gra piotrkowian kręciła się wokół Stanisława Makowiejewa, którego z różnym skutkiem starali się wspierać Sebastian Iskra i Szymon Woynowski. O swojej obecności na placu od czasu do czasu przypominał jednak bramkarz-trener Stali, Krzysztof Lipka. Kluczową rolę ogrywali też trafiający z dystansu Wiktor Kawka oraz Paweł Wilk, który podobnie jak z Wybrzeżem Gdańsk na dobre rozwiązał worek z bramkami.

Stal do przerwy prowadziła 17:14. Pytanie brzmiało, czy tym razem Czeczeńcy dowiozą sukces do końca? Drugie połowy w wykonaniu mielczan przyprawiały miejscowych kibiców o palpitacje serca. Z Piotrkowianinem zawodnicy z Podkarpacia nie powielili starych błędów.

Seria interwencji Lipki i kontry w wykonaniu Łukasza Janysta oraz Marcina Basiaka sprawiły, że już kilka minut po wznowieniu gry trener przyjezdnych, Dymytro Zinczuk, musiał prosić o przerwę (21:15).

ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Wysokie prowadzenie nie wprowadziło rozluźnienia w szeregi podopiecznych Krzysztofa Lipki i Tomasza Sondeja. Sytuację Piotrkowianina próbował ratować Filip Surosz, trafiali też skrzydłowi, ale na mielczan to nie wystarczyło. Między słupkami zadziwiał Lipka, a dzieła zniszczenia dopełnili Kawka i Basiak. Kapitalny mecz rozegrał też Ołeksandr Kirilenko, który był nieuchwytny dla obrońców z Piotrkowa i zasłużenie otrzymał tytuł MVP spotkania.

Stal zdobyła trzy punkty (za mecz z rywalem z tej samej grupy) i do piątego w tabeli Piotrkowianina traci już tylko jedno oczko.

PGNiG Superliga (10. kolejka):

SPR Stal Mielec - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 31:25 (17:14)

Stal: Lipka, Witkowski - Wilk 5, Krępa 3, Janyst, Wypych, Rusin 1, Kłoda, Kubisztal, Kirylenko 7, Dementiew, Basiak 5, Kawka 6, Krygowski 3, Chodara 1, Krupa.
Karne: 5/7.
Kary: 10 min. (Krępa, Kłoda - po 4 min., Kubisztal - 2 min.)

Piotrkowianin: Banisz, Schodowski, Procho - Mróz 2, Woynowski 3, Iskra 3, Swat 1, Góralski 5, Nastaj, Surosz 2, Krawczenko, Pożarek, Makowiejew 5, Tórz 2, Pacześny 2, Wędrak.
Karne: 1/2.
Kary: 8 min. (Pożarek, Tórz, Woynowski, Góralski - po 2 min.).

Sędziowie: Grzegorz Młyński (Zwoleń), Rafał Puszkarski (Legionowo).
Widzów: 299.

Źródło artykułu: