Marcin Lijewski: Praktycznie każdy mecz ma swojego bohatera

WP SportoweFakty / Michał Domnik / Marcin Lijewski
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Marcin Lijewski

Szczypiorniści Wybrzeża Gdańsk wygrali drugi mecz z rzędu. Po spotkaniu z Sandra Spa Pogonią Szczecin Marcin Lijewski przyznał, że liczy, że dłużej będą trwały pozytywne wyskoki gdańszczan.

Wybrzeże Gdańsk pokonało Sandra Spa Pogoń Szczecin 30:25. - Zdobyliśmy trzy punkty, bo graliśmy z rywalem z naszej grupy. Jesteśmy zadowoleni z naszego dorobku, ale jest wiele rzeczy do zrobienia. Pozwoliliśmy sobie na dosyć długi przestój w pierwszej połowie. Graliśmy tak, jak chciał przeciwnik, który nie dysponuje szeroką ławką i zwalniał maksymalnie tempo. My się dostosowaliśmy. Dzięki Bogu w drugiej połowie nasza agresja na boisku wyglądała inaczej. Dzięki mocnej obronie i interwencjom bramkarza wyszliśmy na bezpieczną przewagę, którą utrzymaliśmy do końca, co cieszy jeszcze bardziej - powiedział Marcin Lijewski.

Sztab szkoleniowy gdańskiego klubu może cieszyć rozwój debiutantów w PGNiG Superlidze. Ramon Oliveira, czy Michał Skwierawski pokazali duży potencjał. - Nasz zespół w dużej mierze składa się z debiutantów. Mamy kilku w miarę młodych zawodników, o których poziom sportowy jestem spokojny. Praktycznie każdy mecz ma swojego bohatera i się z tego cieszę, ale schodzę szybko na ziemię, bo młodość ma swoje plusy i minusy. Chciałbym, by pozytywne wyskoki trwały dłużej - zauważył Lijewski.

Patrząc na momenty z poprzednich spotkań, Zagłębie Lubin z którym zagra Wybrzeże w najbliższej kolejce, z pewnością nie jest rywalem nie do pokonania. - Ja będę ostrożny. Jedziemy na gorący teren, bo tam nigdy łatwo się nie grało. Paweł Noch robi tam bardzo dobrą robotę. Jak zespół się pokaże, to jest szansa na punkty. Musimy włożyć dużo pracy, by szczyt formy był na początek meczu, a nie na 35-40 minutę - stwierdził Lijewski.

Czy gdańszczanie myślą o wzmocnieniu zespołu? - Plany kadrowe są uzależnione od budżetu, który mamy jaki mamy. Na teraz na wzmocnienia nas nie stać. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w drugiej rundzie. Naszym celem jest zapełnianie hal, by więcej ludzi miało okazję obejrzenia meczów na wysokim poziomie, oby zwycięskimi. Wówczas frekwencja będzie rosła. Chcemy na nowo zarazić gdańskich kibiców handballem - przekazał Marcin Lijewski.

251-krotny reprezentant Polski zakończył karierę właśnie w Wybrzeżu. Czy da się obecny zespół porównać do tego, w którym występował jako zawodnik w sezonie 2014/15? - Bardzo ciężko jest porównać te drużyny. Ten zespół pisze swoją historię i na ten moment jesteśmy dobrej myśli - zakończył trener.

ZOBACZ WIDEO Mariusz Fyrstenberg: Nie lubię grać przy światłach

Komentarze (0)