Szczypiorniści Vive Tauronu w ostatnich dwóch tygodniach aż trzy razy pokonali Orlen Wisłę Płock. Nafciarze już od dawna nie potrafią nawiązać walki z żółto-biało-niebieskimi w Kielcach - od ich ostatniego zwycięstwa w stolicy województwa świętokrzyskiego minęło ponad pięć lat, a w tegorocznym finale mistrzostw Polski odnieśli dwie wysokie porażki. O ile na terenie rywali Wiślakom nie idzie zbyt dobrze, o tyle w Płocku lub na neutralnym terenie zawsze mocno przeciwstawiają się przeciwnikom.
Świadczy o tym chociażby trzeci finałowy mecz rozegrany w Orlen Arenie czy trzy ostatnie edycje Pucharu Polski. Płocczanie liczą, że w tym roku przełamią pechową passę i wreszcie sięgną po trofeum. Dla nich turniej na warszawskim Torwarze będzie zamknięciem sezonu i mają nadzieję, że zakończą go triumfem.
- Chcemy wygrać puchar - z takim założeniem podchodzimy do walki o każde trofeum. Droga do tego jest jednak bardzo długa i trudna. Na początku musimy pokonać Górnik Zabrze, z którym już w tym sezonie na wyjeździe zremisowaliśmy - mówi trener Wisły - Manolo Cadenas.
Płocczanie mają przed Pucharem Polski powody do zadowolenia. - Cieszę się, że do gry po kontuzjach wracają kolejni zawodnicy. Jestem zadowolony, że w ostatnim meczu finałowym z kielczanami przez chwilę zagrał Dan-Emil Racotea. Przed Pucharem Polski jestem nastawiony optymistycznie, będziemy mieli większe pole manewru. To ważne by w finale móc skorzystać z jak największej liczby zawodników - twierdzi Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO Selgros mistrzem."Sezon pełen nerwów" (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}