Spotkanie pomiędzy zespołem z Pomorza oraz akademiczkami ze stolicy ma bardzo duże znaczenie dla podopiecznych Adama Fedorowicza. Wygrana, w ostatecznym rozrachunku, może uchronić słupski zespół od spadku do I ligi. Jednak do tego meczu dojdzie dopiero w najbliższą środę, 18 lutego. Powodem przełożenia meczu jest infekcja zawodniczek , a tym samym ich absencja na treningach. – Nie uczestniczymy w przygotowaniach do konfrontacji z AZS AWF Warszawą, ponieważ dosłownie wszystkie jesteśmy chore. W klubie panuje mała epidemia grypy - mówi Paulina Muchocka.
Zawodniczki do treningu przystąpią najprawdopodobniej od początku tygodnia. - Do przygotowań przejdziemy może od poniedziałku, mam nadzieję, że wtedy wszystkie będziemy do dyspozycji trenera - dodaje Muchocka.
Mimo choroby piłkarki ręczne Słupii nie mają zamiaru odpuszczać środowego spotkania. Są zainteresowane tylko wygraną. - Mimo przeciwności losu będziemy walczyły o dwa punkty. Każdy inny wynik będzie dla nas porażką - kończy Muchocka.