Kapitan Polek walczy o udział w turnieju o Rio. "Zawsze widzę cień nadziei na grę"

Karolina Kudłacz-Gloc wraca do zdrowia po kontuzji szczęki, która wykluczyła ją z udziału w meczach eliminacji do Mistrzostw Europy 2016. Kapitan Biało-Czerwonych walczy z czasem. Jej występ w turnieju kwalifikacyjnym do IO jest niepewny.

Kudłacz-Gloc urazu szczęki doznała 28 lutego w meczu europejskich pucharów z TuS Metzingen. Polka przypadkowo uderzona została łokciem w twarz. - Po dwóch dniach okazało się, że szczęka jest złamana w trzech miejscach - wyjaśnia kapitan Biało-Czerwonych w rozmowie z ZPRP.

Kontuzja wykluczyła ją z gry w dwóch meczach eliminacji do ME 2016 przeciwko Węgierkom. Jej występ w startującym w piątek turnieju kwalifikacyjnym do IO stoi natomiast pod znakiem zapytania. - Bardzo pechowo, że wydarzyło się to w takim czasie, ale ja zawsze widzę cień nadziei i szansy na to, że zagram w turnieju - dodaje.

Polki w walce o wyjazd do Rio zagrają z Rosjankami, Szwedkami oraz Meksykankami. Awans wywalczą dwie drużyny. - To ogromne wyzwanie, z czego te doświadczone zawodniczki w zespole zdają sobie najlepiej sprawę. Miałam okazję grać w jednym turnieju kwalifikacyjnym. Bardzo małymi kroczkami podążałyśmy ku temu, by wystąpić wówczas na igrzyskach i zabrakło nam naprawdę niewiele - wspomina Kudłacz-Gloc.

By wywalczyć bilety do Rio, Biało-Czerwone będą musiały ograć co najmniej jedną z europejskich ekip. - To świetne teamy, ze znakomitymi zawodniczkami. Szwedki nie muszą grać w kwalifikacjach do ME, więc mogą spokojnie przygotować się do turnieju. Rosjanki natomiast zagrają u siebie. Nie jesteśmy faworytem, ale taka rola dobrze nam robi - uważa kapitan kadry.

Start turnieju kwalifikacyjnego w Astrachaniu w piątek. Pierwszy mecz Polek - z Rosjankami - rozpocznie się o godz. 15:30.

Zobacz wideo: Trudne chwile, nerwy i... szczęśliwe zakończenie. Polki lepsze od Węgierek

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)