Polki w starciu z Rosjankami, gospodyniami i głównymi faworytkami turnieju kwalifikacyjnego w Astrachaniu, zagrały dobre zawody. Zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. W 57. minucie nasze szczypiornistki prowadziły 25:24 i były w posiadaniu piłki. Seria błędów oraz niewykorzystanych rzutów w decydującym fragmencie spotkania przekreśliła jednak ich szanse na triumf.
Gospodynie zadały w samej końcówce trzy zabójcze ciosy. Wcześniej nie wyróżniły się jednak na tle Biało-Czerwonych niczym szczególnym. Praktycznie przez całe zawody obie drużyny prowadziły bardzo wyrównaną walkę. Prowadzenie raz po raz przechodziło z rąk do rąk i tylko między 39. a 42. minutą Rosjankom udało się zbudować trzybramkową przewagę. Polki jednak nie odpuściły.
Podopieczne Kima Rasmussena starcie rozpoczęły od małego falstartu (0:3 w 6. minucie), ale z każdą akcją nabierały pewności siebie. Świetnie broniła Anna Wysokińska, a w ofensywie rozkręcała się 20-letnia Monika Kobylińska. Biało-Czerwone grały twardo w obronie, a to przynosiło dobre rezultaty. Problem w tym, że podobnie prezentowały się Rosjanki.
W 14. minucie Polki wyszły na prowadzenie 5:4, by chwilę później przegrywać już 5:7. Żadna z drużyn nie była w stanie zdominować rywala, przez co na przerwę obie ekipy zeszły przy remisie 11:11. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie - aż do momentu pojawienia się na parkiecie Ludmiły Postnowej, której trzy rzuty zza linii dziewiątego metra dały Sbornej prowadzenie 18:15. Polki grały wtedy w przewadze i wydawały się opadać z sił. Rosjanki jednak nie skorzystały z ich problemów.
Biało-Czerwone do natarcia poderwała Małgorzata Stasiak, której pojawienie się na parkiecie ożywiło nieco poczynania drugiej linii. Kolejne trafienia dołożyła Kobylińska, a z koła nie myliła się też Patrycja Kulwińska. W 52. minucie Polki prowadziły już 23:22 i wówczas zaczęły się szachy. Wojnę nerwów w decydującym fragmencie wygrały jednak Rosjanki, którym triumf zapewniły bramkarka Anna Sedojkina i filigranowa Anna Wiachirewa.
Polki po meczu zalały się łzami. Sportową złość po piątkowej porażce będą mogły jednak wykorzystać w sobotę - o godz. 14:00 zmierzą się ze Szwedkami w meczu o wszystko. Porażka będzie oznaczała koniec ich marzeń o wyjeździe do Rio, remis natomiast zmniejszy szanse ku temu do minimum.
Turniej kwalifikacyjny do IO w Astrachaniu:
Polska - Rosja 25:27 (11:11)
Polska: Wysokińska, Gawlik - Kobylińska 5, Stachowska 1 (1/1), Siódmiak 3 (0/1), Gęga 1 (0/1), Kocela 2, Kudłacz-Gloc 2 (1/2), Zych, Drabik, Kołodziejska 1, Zalewska 2, Stasiak 2, Jochymek 2, Kulwińska 4, Achruk.
Karne: 2/5.
Kary: 4 min.
Rosja: Sedojkina, Erochina, Kalinina - Gorszkowa 1, Postnowa 3, Dmitriewa 4, Sen 2, Akopian 3, Wiachiriewa 7 (0/1), Bobrownikowa 2, Marennikowa 1, Bliznowa 2, Ilina 2 (2/2), Sliwinskaja, Petrowa, Atkowa.
Karne: 1/2.
Kary: 6 min.
Kary: Polska - 4 min. (Gęga, Stachowska - po 2 min.); Rosja - 6 min. (Gorszkowa, Sen, Wiachiriewa - po 2 min.).
Sędziowali: Bon-ok Koo i Seok Lee (Korea Południowa).
Widzów: ok. 6 000.
Treningi, kwalifikacje i wyścig 2016 FORMULA 1 ROLEX AUSTRALIAN GRAND PRIX na żywo tylko w Eleven Sports. SPRAWDŹ, gdzie oglądać kanał.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: piękny gest piłkarzy Barcelony
Źródło: WP SportoweFakty