UKS Olimp - KSZO Odlewnia: Niewykorzystane szanse na zwycięstwo

Oba zespoły do pojedynku przystępowały niezwykle zmotywowane. Różnice w tabeli są bardzo małe, a drużyny Olimpu i KSZO dzielił zaledwie jeden punkt. Zwycięzca spotkania mógł podskoczyć nawet o kilka lokat.

Na początku spotkania obraz gry wyglądał jak sinusoida. W pierwszym momencie lepiej zaczął Olimp, który otworzył wynik, lecz chwilę potem kontry nie wykorzystał Sebastian Kolanko i gospodarze dali sobie szybko rzucić 3 bramki. Od stanu 3:1 dla KSZO to drużyna przyjezdna zaczęła dyktować warunki na parkiecie i zbudowała niewielką przewagę. Grodkowianie nie dali jednak odskoczyć gościom na większą liczbę bramek i powoli odrabiali straty. Podopieczni Piotra Mieszkowskiego skutecznie wykorzystali grę w przewadze i na kilka minut przed końcem pierwszej części gry wyszli na niewielkie prowadzenie. Przy stanie 15:12 Olimp miał piłkę i sporo czasu, aby skutecznie rozegrać atak. Gospodarze jednak zbyt łatwo stracili piłkę i dali sobie jeszcze przed przerwą rzucić bramkę. Zamiast zejść na przerwę przy wyniki 16:12, grodkowianie opuszczali plac gry z tylko dwubramkową przewagą przy rezultacie 15:13.

Druga połowa rozpoczęła się nieskutecznie z obu stron. Olimp i KSZO tracili piłkę i żaden zespół nie mógł sobie wypracować znaczącej przewagi. Około 40 minuty gospodarze podkręcili tempo i dobrą obronę przełożyli na łatwe bramki z kontry, dzięki czemu wyszli na najwyższe prowadzenie w tym meczu. Na tablicy wynik było 22:18. Wydawało się, że Olimp złapał swój rytm gry i nie odda już przewagi do końca spotkania. Jednak proste błędy w ataku gospodarzy skutecznie wykorzystali gracze Aleksandera Malinowskiego. Strata kilku bramek pod rząd wprowadziła tylko większą nerwowość w grze Olimpu.

Jak to w tym sezonie w hali w Grodkowie często bywało w końcówce mieliśmy do czynienia z kolejnym horrorem. Kiedy karnego wykorzystał Paweł Kwiatkowski na tablicy wyników był remis. Do końca spotkania pozostało trochę ponad dwie minuty, a kilkadziesiąt sekund kary widniało po stronie gospodarzy. Goście nie wykorzystali gry w przewadze, ale również grodkowianie nie zdołali zdobyć bramki. Na 30 sekund przed końcową syreną o czas poprosił Piotr Mieszkowski. Mimo wziętej przerwy Olimp ostatnią akcje zagrał bardzo chaotycznie i stracił piłkę na kilka sekund przed końcem. KSZO błyskawicznie przeszło do ataku, lecz mieli za mało czasu aby rozegrać atak i rzutu z tz. zera nie wykorzystał równo z syreną Dmitrij Afanasjew.

Olimp i KSZO mieli w końcówce nie jedną szansę, aby szalę zwycięstwa przechylić na swoją stronę, lecz ani jedna, ani druga drużyna nie potrafiła umieścić piłki w siatce przeciwnika. Z przebiegu całego meczu remis wydaje się wynikiem nie krzywdzącym żadną z stron oraz pokazującym jaka zażarta walka do końca sezonu będzie o miejsca 6-12. Na kolejne spotkanie Olimp pojedzie do Ostrowa Wielkopolskiego, a KSZO podejmie w kolejnym niezwykle ważny meczu Nielbę Wągrowiec.

UKS Olimp Grodków - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 27:27 (15:13)

Olimp Grodków: Krzysztof Muszak, Paweł Łągiewka, Patryk Wiącek, Patryk Koszyk, Sebastian Kolanko 4, Andrzej Matyszok, Bartosz Żubrowski 3, Paweł Chmiel 3, Bogumił Baran 1, Tomasz Biernat 4, Paweł Biernat 1, Łukasz Gradowski 3, Łukasz Ogorzelec, Michał Piech 8, Kacper Turyniewicz
Trener: Piotr Mieszkowski.
Kary: 6 minut
Karne: 4/5

KSZO: Michał Piątkowski, Karol Szewczyk, Vitali Kazhaneuski 1, Mateusz Nowak, Mateusz Mazur 3, Maciej Jeżyna 5, Maciej Cukierski, Szymon Fugiel 2, Bartosz Sękowski 5, Konrad Bajwoluk, Dimitrij Atanasjev 3, Paweł Kwiatkowski 5, Adrian Wojkowski 2, Michał Kalita 1
Trener: Aleksander Malinowski.
Kary: 8 minut
Karne: 4/5

Sędziowie: Mirosław Pazur, Grzegorz Schiwon
Widzów: 200

Źródło artykułu: