W tym artykule dowiesz się o:
- Ten obiekt jest mniejszy od naszej hali. Grałem w tym klubie przez pięć lat. Jest to szkolna sala, z niewielkim balkonem dla kibiców oraz trzema rzędami podestów do siedzenia przy linii bocznej boiska. Drużynom przyjezdnym trudno jest się szybko przestawić na grę w takich warunkach. Choć gospodarze w tym sezonie grają nie najlepiej, nie możemy już przed meczem dopisywać sobie punktów, to było by bardzo nierozsądne. Jeżeli wygramy, na kolejkę przed końcem będziemy mieć już pewne miejsce w czwórce i komfort gospodarza dwóch spotkań pierwszej rundy play-off - powiedział dla Dziennika Wschodniego zawodnik Azotów Puławy, Grzegorz Balicki.