Wybrzeża Gdańsk bardzo dobrze zaczęło rundę rewanżową i zdobyło dwa punkty w Kaliszu. - Na pewno MKS nie grał źle. Nasz bramkarz obronił kilka piłek i byliśmy bardziej konsekwentni w ataku. To zaważyło na ostatecznym wyniku - powiedział Marcin Lijewski.
Celem gdańskiego klubu jest powrót do PGNiG Superligi. - Na pewno mamy potencjał. Zobaczymy jak uda nam się zrekompensować straty, jakie mamy w wyniku kontuzji. Na razie w lidze prowadzi Warmia Traveland Olsztyn, do której mamy cztery punkty straty. Liga jeszcze trochę potrwa i wiele może się zdarzyć. Liderzy mają najlepszy zespół fizycznie. My jesteśmy oparci na absolwentach SMS-u i młodych chłopakach z regionu. Nie stać nas na to, by ściągać zawodników zewsząd. Liga jest mocniejsza niż w zeszłym roku. Czub I ligi może rywalizować z dołem tabeli PGNiG Superligi - ocenił.
Co ciekawe podczas piątkowego meczu w Kaliszu na boisku wystąpił Hubert Kornecki, który miał nie pojawić się na parkietach do końca sezonu. Rozgrywający czeka na zabieg, który będzie miał w środku lutego. Dzięki temu będzie mógł zagrać jeszcze w następnym spotkaniu ligowym. Ze względu na problemy z barkiem może on pomóc Wybrzeżu tylko w obronie.
Drugi trener klubu znad morza nie bierze na razie pod uwagę odejścia do innego ośrodka, choć jest łączony m.in. z Orlenem Wisłą Płock. - Czuję się gdańszczaninem i Wybrzeże to klub, który mnie ukształtował. Na dzień dzisiejszy praca z tymi chłopakami sprawia mi dużą radość - zdeklarował Lijewski.
Czy Marcin Lijewski rozważa już teraz objęcie reprezentacji Polski? - Mam ten luksus, że nie jestem odpowiedzialny za tę decyzję. Znajdą się kompetentni ludzie, którzy podejmą odpowiednią decyzję. Ja się nie zastanawiałem nad tym, czy złożyłbym swoje CV. Pracuję w Wybrzeżu i to mój cel numer jeden. Trzeba zbierać doświadczenie i praca w I lidze to dobre przetarcie - stwierdził wprost.
Zobacz wideo: Przybecki - tak, Dujszebajew - nie, bo...?
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.