Polska - Chorwacja. Miał być horror, wyszedł dramat. Półfinał nie dla Polaków

WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński
WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński

Polscy szczypiorniści nie zagrają w półfinale EHF Euro 2016! Biało-Czerwoni zostali upokorzeni przez Chorwatów i przegrali w środę aż 23:37 (10:15). Nasi rywale dokonali niemożliwego i zagrają o medale.

Tauron Arena Kraków podczas EHF Euro 2016 nie była jeszcze tak smutna i cicha. Przed środowym meczem nikt z polskich kibiców nie wierzył w niekorzystne rozstrzygnięcie. Sprawa gry o medale była w rękach Biało-Czerwonych. Awans dawała nam nawet i trzybramkowa porażka. Chorwaci natomiast by przejść dalej musieli wygrać różnicą 11 goli. - Taki wynik to science fiction - mówił skrzydłowy Manuel Strlek. Wszystko przemawiało za naszym zespołem.

Pierwsza połowa całkowicie zweryfikowała jednak przedmeczowe założenia. Polacy rywalizację rozpoczęli tragicznie. Dziurawa obrona i fatalny atak nie zwiastowały nic dobrego. Chorwaci po sześciu minutach prowadzili już 3:0. Biało-Czerwoni premierową bramkę zdobyli dopiero w 10. minucie po rzucie Michała Szyby, drugie trafienie zanotował pięć minut później Karol Bielecki.

Rywale zniszczyli nas defensywą. Aktywnie broniący na linii dziewiątego metra Domagoj Duvnjak regularnie przerywał ataki naszej drużyny. W dodatku jak w transie bronił Ivan Stevanović. 33-latek w 18. minucie miał 67 procent skuteczności interwencji. Michael Biegler ratował się biorąc czas, nic to jednak nie zmieniało. Odbijaliśmy się od Chorwatów w każdej próbie.

Na przerwę Polacy zeszli z pięcioma bramkami straty (10:15). Wynik ten nie przekreślał naszych szans, ale styl gry nie zwiastował nic dobrego. Chorwaci przewyższali nas w każdym aspekcie gry. Pięć trafień straty i tak było najniższym wymiarem kary, bo kapitalnie bronił Sławomir Szmal. Gdy zabrakło jego parad, rywale nas dobili.

Dla Biało-Czerwonych mecz skończył się w 39. minucie, gdy Chorwaci wyszli na prowadzenie 23:10. Później była już tylko rywalizacja o jak najniższe rozmiary klęski. Chorwaci do końca spotkania kontrolowali wynik. Science fiction, o którym przed meczem mówił Manuel Strlek stało się faktem.

EHF Euro 2016, grupa I:

Polska - Chorwacja 23:37 (10:15) 

Polska: Szmal, Wyszomirski - Lijewski, Krajewski 3 (3/3), Bielecki 4 (0/1), Wiśniewski 3, M. Jurecki 1 (0/1), Konitz 1, Grabarczyk, Gliński 2, Syprzak 1, Daszek 4, Gębala, Łucak, Szyba 3, Chrapkowski.
Karne: 3/5.
Kary: 12 min.

Chorwacja: Stevanović, Alilović - Marić 7, Duvnjak 1, Kopljar 3, Gojun, Horvat 5 (0/1), Karacić, Kozina, Strlek 11 (3/4), Cupić 4, Kovacević, Mamić, Sebetić 2, Slisković 4, Cindrić.
Karne: 3/5.
Kary: 6 min.

Kary: Polska - 12 min. (Grabarczyk - 4 min.; Szyba, Daszek, Wiśniewski, Chrapkowski - po 2 min.); Chorwacja - 6 min. (Marić, Kozina, Cupić - po 2 min.).

Sędziowali:
 Mads Hansen oraz Martin Gjeding (Dania).
Widzów: ok. 15 000.

Rozczarowany Tałant Dujszebajew: Ten turniej jest dla nas katastrofalny

{"id":"","title":""}

Komentarze (371)
Ursus.61
28.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż ... brąz sprzed roku niesamowicie wywalczony przy tak naprawdę dwóch świetnych meczach wszyscy odebralismy tak jakby Polacy byli najlepsi. Juz wtedy zaczęło się gadanie co będzie u siebi Czytaj całość
avatar
Cloud
28.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I po raz kolejny jestem zmuszony napisać, że Polacy grają katastrofalnie w ataku. Nie wiem, czy przyczyną jest zła taktyka trenera, czy może brak dobrych graczy. O ile przebłyski Dzidziusia poz Czytaj całość
miroslaw998
28.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"UPOKORZENIE" to właściwe określenie tego co się stało. Dotychczas fundowane nam emocje to była zwyczajna ściema bo patrząc na wynik Norwegia-Francja okazuje się że i Francja w tym roku to jak Czytaj całość
avatar
fan UL
28.01.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Fachowcem od piłki ręcznej nie jestem, ale Naszym chłopakom należy podziękować za emocje i walkę(przynajmniej w pozostałych meczach). Moim zdaniem po meczu z Norwegią z naszych zeszło powietrze Czytaj całość
avatar
Bodek508
28.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Cała sala śpiewa z nami że jesteśmy frajerami. Dzięki boże za to, że ta tragedia nie przypadła na mecz z Niemcami bo takiego upokorzenia byśmy nie przeżyli.