Vistal Gdynia osiągnął w środę nawet dziesięciobramkową przewagę. Później jednak Piotrcovia Piotrków Trybunalski zaczęła odrabiać straty. - Był to w pewnych fragmentach dobry mecz w naszym wykonaniu. Dopóki realizowaliśmy założenia, wszystko wychodziło dobrze. Mamy świadomość, że w niedzielę gramy mecz pucharowy i chcieliśmy dać odpocząć zawodniczkom. Wpuściliśmy całą ławkę rezerwowych na boisko i wkradła się niepewność - zauważył Paweł Tetelewski, trener klubu z Trójmiasta.
- Akcje w ataku były nieprzygotowane, do tego doszły błędy w obronie. Ppiotrkowianki to wykorzystały i zrobił się bliski wynik. Brawo dla gości za walkę do końca. Dopóki graliśmy jak założyliśmy, wyglądało to bardzo fajnie. Niektórym granie nie wyszło, ale to młodzież i skorzystamy na tym meczu - dodał szkoleniowiec.
Gdynianki meczem z Piotrcovią zakończyły I rundę PGNiG Superligi. - Dopóki realizowałyśmy zadania trenera, nasza gra wyglądała bardzo dobrze. W drugiej połowie wkradło się zamieszanie i błędy, co nie powinno nam się zdarzać. Jesteśmy zespołem, który powinien trzymać klasę. Chciałyśmy dobrze zakończyć rundę i dobrze, że wygrałyśmy - dodała Monika Kobylińska.
Vistal Gdynia zrealizował cel. "Chciałyśmy dobrze zakończyć rundę"
W środę Vistal Gdynia pokonał Piotrcovię Piotrków Trybunalski 33:28. Po spotkaniu Paweł Tetelewski przyznał, że gdy posłał zmienniczki na parkiet, wkradła się niepewność. Mimo to gospodynie zrealizowały cel, który postawiły sobie przed spotkaniem.