Smutek w Karpaczu. Czarna seria jeleniogórzanek

W stolicy Karkonoszy zapanował smutek. KPR Jelenia Góra doznał ósmej porażki z rzędu i zamyka ligową tabelę z zerowym dorobkiem punktowym. Podopieczne Alicji Łukasik przegrały w środę mecz z Olimpią-Beskid Nowy Sącz.

Przez awarię prądu przy ulicy Złotniczej, jeleniogórzanki nie mogły rozegrać meczu na swoim terenie. Spotkanie odbyło się w pobliskim Karpaczu. Nowa hala nie przyniosła drużynie trener Alicji Łukasik szczęścia i upragnionych punktów.

KPR nie pokazał już tego, co w Gdyni, gdzie rozegrał bardzo dobre zawody i postraszył wicemistrzynie Polski. Zespół ze stolicy Karkonoszy popełniał dużo błędów i nie wykorzystywał dogodnych sytuacji rzutowych, co odbiło się na wyniku.

Olimpia-Beskid Nowy Sącz także nie ustrzegła się pomyłek, ale nierzadko naprawiała to w defensywie i na przerwę zeszła z pięciobramkową zaliczką. Różnicę w środowej konfrontacji zrobiła także druga linia przyjezdnych.
 
Choć Góralki dowiozły przewagę do końca i odniosły przekonywujące zwycięstwo, trenerka nowosądeczanek przyznała, że chaotyczność, nerwowość i mnogość błędów sprawiły, iż nie był to mecz atrakcyjny dla kibiców. Komplet punktów dał ekipie gości ósme miejsce w ligowej stawce i na pewno cieszy, bo zazwyczaj brzydkie zwycięstwo jest lepsze od pięknej porażki.

KPR Jelenia Góra - Olimpia-Beskid Nowy Sącz 28:35 (11:16)

KPR: Pękalska, Hoffman, Janik, Demiańczuk - Nowicka 7, Bielecka, Grobelska 3, Mączka 5, Tomczyk 2, Uzar 3, Jasińska 2, Kanicka, Oreszczuk 1, Fijałkowska, Bilenia, Michalak 5.

Olimpia-Beskid: Sach, Szczurek - Stelmach 5, Leśniak 8, Figiel 2, Lesik 5, Basiak 1, Olejarczyk 4, Stokłosa 3, Smbatian 5, Nosal, Nocuń 2, Golec.

Źródło artykułu: