Sensacja w Szczecinie! Beniaminek wywiózł dwa punkty

Sensacyjnym wynikiem zakończyło się spotkanie w Szczecinie. Miejscowa Pogoń przegrała z beniaminkiem z Legionowa 23:29 i spadła na 6. lokatę w tabeli Superligi. Bohaterem KPR-u został Tomasz Kasprzak.

Z dwiema porażkami z rzędu i nadziejami na poprawę nastrojów przed pucharowym starciem z Csurgoi KK przystępowali do spotkania w Superlidze szczypiorniści Pogoni Szczecin. Beniaminek z Legionowa po znakomitym starcie i ostatnim sukcesie z Chrobrym także liczył na podreperowanie dorobku punktowego. Ciekawie zapowiadała się przy tym rywalizacja dwóch bramkarzy: Edina Tatara z jednej strony i Tomislava Stojkovicia z drugiej. Ten ostatni swego czasu bronił barw granatowo-bordowych.

Bardzo wysoko w defensywie ustawił swój zespół Robert Lis. Aż na 9. metr wysunięci zostali Tomasz Mochocki oraz Adam Twardo. Ten manewr miał utrudnić rozegranie, ale dawał więcej miejsca obrotowym miejscowych. Portowcy początku zawodów do najlepszych uznać jednak nie mogli. Co prawda zafunkcjonowała szybka kontra, ale w ostatniej fazie akcje przerywał gwizdek dwójki arbitrów. Impas rzutowy przełamał w końcu Dawid Krysiak, ale i tak skuteczność obu drużyn wciąż pozostawiała wiele do życzenia (3:4 po 14. min.).

O dziwo szczypiorniści nagle zaczęli trafiać niczym na zawołanie. Z jednej strony wstrzelił się Witalij Titow, z drugiej zaś piłkę w siatce umieszczali: Mateusz Zaremba oraz Paweł Krupa. Gospodarze po raz pierwszy na jednobramkowe prowadzenie wyszli w 19. minucie (8:7). Wydawało się, że zły omen został przez nich przełamany. Tymczasem problem zaczął dopadać gości. W dodatku dość szybko drugą karę otrzymał Twardo. W końcówce pierwszej połowy panowie Habierski i Skrobak często używali gwizdka. Ostatecznie minimalnie lepsi byli szczecinianie.

Zaremba wrócił do gry
Zaremba wrócił do gry

Drugą część meczu od dwóch celnych rzutów rozpoczął Tomasz Kasprzak. W efekcie to KPR wyszedł na "oczko" więcej. Co ciekawe, bardzo szybko zmuszony był grać jednego, a przez kilka sekund nawet dwóch mniej. Szczecinianie nie zdołali jednak tego wykorzystać. Mecz zdecydowanie się wyrównał. Żadna z drużyn nie zdołała wypracować sobie serii skutecznych akcji zarówno w obronie jak i ataku.

Na uwagę zasługiwała postawa Kasprzaka i Michała Prątnickiego. Drugi z wymienionych dość często idealnym podaniem obsługiwał obrotowego, ale i sam znajdował drogę do bramki. W ostatni kwadrans oba zespoły weszły przy stanie 15:15. Zwycięzcę naprawdę trudno było wskazać, choć faworyta należało upatrywać w gospodarzach.

Portowcy w opałach znaleźli się w 49. min. Najpierw karę otrzymał Gierak (drugą), po chwili to samo spotkało Krupę. Pogoń grając w 4 na 6 przegrała ten fragment zawodów 2:0 (20:22). Dwa razy trafił skrzydłowy Paweł Kowalik. Emocje zaczęły narastać z każdą chwilą. Granatowo-bordowi grali szybciej, ale z ich akcji niewiele wynikało. Ciągle wynik był dla nich niekorzystny (22:25 w 56. min.). Dodatkowo w bramce przypomniał o sobie Tomislav Stojković. Trafienie Pawła Gawęckiego ostatecznie przypieczętowało wygraną KPR-u. Tym samym goście przeskoczyli w tabeli Pogoń, która spadła na 6. pozycję.

Pogoń Szczecin - KPR RC Legionowo 23:29 (12:11)

Pogoń: Kryński, Tatar - Grzegorek, Bruna, Walczak 3, Gierak 4, Krupa 5, Krysiak 3, Jedziniak 2, Zaremba 5, Kniaziew 1/1, Fedeńczak.
Karne: 1/1
Kary: 10 min.

KPR:
Krekora, Stojković - Bożek, Prątnicki 5, Mochocki 1, Suliński, Kasprzak 8, Kowalik 4, Titow 6/2, Brinowec, Gawęcki 4, Twardo 1, Ciok.
Karne: 2/2
Kary: 14 min.

Kary:
Pogoń - 10 min. (Krupa, Gierak - 4 min., Kniaziew - 2 min.); KPR - 14 min. (Twardo, Kowalik - 4 min., Ciok, Titow, Kasprzak - 2 min.).

Sędziowie:
 Habierski, Skrobak (obaj z Głogowa).
Widzów: 900.

Krzysztof Kempski ze Szczecina

Źródło artykułu: