Sobotni towarzyski mecz mistrzów Polski z francuską drużyną cieszył się ogromnym zainteresowaniem nie tylko wśród kibiców z Kielc, ale również i ze stolicy Małopolski. Na trybunach Tauron Areny Kraków zasiadło aż 15 300 widzów, dzięki czemu ustanowiony został nowy rekord frekwencji na meczu piłki ręcznej w Polsce.
[ad=rectangle]
Oba zespoły stanęły na wysokości zadania i zgromadzonym w hali kibicom zapewnili znakomite widowisko. - Myślę, że po tym meczu można mówić o samych pozytywnych rzeczach - ocenił Karol Bielecki. - Sportowo zrobiliśmy krok do przodu, bo z takim rywalem jak PSG zagraliśmy dobre spotkanie - dodał.
Dla Vive Tauronu był to trzeci i zarazem najlepszy mecz sparingowy w okresie przygotowawczym. Kielczanie w poprzednim tygodniu zanotowali porażkę i remis z HC Motorem Zaporoże, paryska drużyna była jednak rywalem o co najmniej klasę lepszy od mistrza Ukrainy. Vive postawiło się jednak PSG i w końcówce meczu odrobiło nawet czterobramkową stratę.
- Kibice stworzyli wspaniałą atmosferę, co motywowało nas do tego, by zagrać dobre zawody i wznieść się na wyżyny. Budujemy formę, myślimy już o Lidze Mistrzów, a to był rywal z najwyższej półki i zagraliśmy z nim równorzędne spotkanie - powiedział Bielecki.
Ogromne zainteresowanie, jakim cieszył się mecz w Krakowie sprawiło, że na nowo rozpoczęta została dyskusja na temat nowej hali dla szczypiornistów Vive. Obecnie mistrzowie Polski rozgrywają swoje spotkania w mieszczącym niewiele ponad 4 tysiące widzów obiekcie. Głos w tej sprawie zabrał też Bielecki.
- Pokazaliśmy, że dla takiego klubu jak nasz, taka hala jest wspaniałą sprawą. Myślę, że w Kielcach mogłoby być choć w połowie tak fajnie jak tutaj w Krakowie - stwierdził "Kola".