Monika Maliczkiewicz spędziła w Metraco Zagłębiu Lubin aż siedem lat. Następnym przystankiem w karierze szczypiornistki jest drużyna Handball Cercle Nimes, z którą trenuje już od kilku dni. - Jestem po pierwszym tygodniu treningów. Jak na razie wszystko wygląda podobnie. Tak jak w innych klubach, tak i tutaj pierwsze zajęcia są poświęcone sprawności ogólnej - powiedziała popularna "Łosiu".
[ad=rectangle]
O co będzie walczyć francuski zespół w sezonie 2015/2016? - W ubiegłym sezonie do medalu i pucharu zabrakło bardzo niewiele. Zespół z Nimes zajął w lidze miejsce tuż za podium, a w walce o Puchar Francji przegrał w finale po rzutach karnych. W nowym sezonie znów będziemy grać o najwyższe cele i wszyscy wierzymy, że z lepszym skutkiem - odpowiedziała Monika Maliczkiewicz.
Reprezentacyjna bramkarka ma zamiar rozpocząć naukę języka francuskiego. - Jak na razie do komunikacji w drużynie posługuje się językiem angielskim. Kiedy opadną już wszelkie emocje związane z przeprowadzką, zmianą otoczenia i klubu, biorę się za naukę języka francuskiego - dodała zawodniczka.
Francja jest naprawdę urokliwym krajem. Czy Monika Maliczkiewicz zdążyła już poznać Nimes i okolice? - Na pewno jeszcze wszystkiego nie widziałam, ale już w dniu przyjazdu do Nimes zobaczyliśmy najważniejsze zabytki i pospacerowaliśmy trochę po mieście. Znaleźliśmy również chwilę, żeby pojechać nad morze, które znajduje się blisko miasta - przyznała na łamach oficjalnej strony MKS Zagłębia Lubin.
Oby więcej takich zawodniczek biorąc pod uwagę mizerię polskiej Ligi i jej długi.