Mariusz Jurkiewicz wróci w listopadzie? "Przede mną długa droga"

Mariusz Jurkiewicz wraca do zdrowia po kontuzji, której doznał na początku maja. Rehabilitacja reprezentanta Polski przebiega zgodnie z planem.

Doświadczony zawodnik na początku maja doznał urazu w meczu półfinału mistrzostw Polski z Azotami Puławy. Diagnoza była druzgocąca - zerwane więzadła krzyżowe przednie oraz poboczne przyśrodkowe w lewym kolanie i kilka miesięcy rozbratu ze szczypiorniakiem.
[ad=rectangle]

Kontuzja sprawiła, że występ Jurkiewicza w styczniowych mistrzostwach Europy stanął przed znakiem zapytania. - Na razie o tym nie myślę. Skupiam się na codziennej pracy. Wiem, że przede mną daleka droga - przyznaje sam zainteresowany w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Rekonwalescencja reprezentanta Polski jak na razie przebiega zgodnie z planem. Doświadczony zawodnik codziennie pracuje pod okiem specjalistów z gdańskiego Reha-Sportu. - Odrzuciłem już kule, orteza też została zdjęta. Najgorszy miesiąc minął. Teraz trzeba brać się ostro do roboty. Nie jest to monotonna rehabilitacja, każdego dnia robię coś nowego. Powoli idziemy do przodu - zapewnia Jurkiewicz.

Zgodnie z najbardziej optymistycznymi prognozami jest szansa, że rozgrywający Vive Tauronu Kielce na parkiet wróci jeszcze w listopadzie. - To nie jest czysta matematyka, tylko ludzki organizm - przyznaje nasz rozmówca. - Zobaczymy, co będzie dalej.

Pod nieobecność Jurkiewicza w najbliższych meczach reprezentacji Polski o środek rozegrania zadbają Michał Jurecki, Rafał Gliński oraz Piotr Masłowski. W zespole Vive - którego zawodnikiem 33-latek oficjalnie zostanie 1 lipca - ciężar kierowanie grą w całości spocznie na barkach Urosa Zormana oraz Grzegorza Tkaczyka.

Źródło artykułu: