Po zwycięstwie nad Zagłębiem Lubin wrocławianie zwiększyli swoje szanse na pozostanie w PGNiG Superlidze Mężczyzn. Kolejne spotkania na własnym parkiecie będą miały kolosalny wpływ na dalsze losy drużyny ze stolicy Dolnego Śląska. Wojskowi w najbliższy weekend stoczą bój z targaną kłopotami finansowymi Nielbą Wągrowiec, a po tygodniu podejmą Wybrzeże Gdańsk. Te pojedynki będą niezwykle ważne dla układu dolnej połówki tabeli. - Nie bierzemy pod uwagę innego scenariusza jak komplet punktów. Jeżeli chcemy walczyć o utrzymanie, to te dwa spotkania z bezpośrednimi rywalami będą dla nas kluczowe. Musimy u siebie zdobyć komplet punktów - zauważył gracz Śląska Wrocław Maciej Ścigaj.
[ad=rectangle]
Skazywana na porażkę Nielba coraz lepiej poczyna sobie w Superlidze. Co prawda, szczypiorniści z Wągrowca nie wygrali jeszcze w rundzie rewanżowej, jednak wągrowczanie prezentują się całkiem dobrze. Pomimo dwóch porażek zarówno z Zagłębiem jak i szczecińską Pogonią pozostawili po sobie korzystne wrażenie. Dopiero w ostatnim spotkaniu z gdańskim Wybrzeżem beniaminek ligi nieco rozczarował i przegrał 24:30. - Zaskoczeniem jest bardzo dobra postawa Nielby, z ich kłopotami finansowymi i składem, jakim dysponują. Walczą i stawiają się każdemu przeciwnikowi - skwitował Ścigaj.
Drugi z rywali do utrzymania Wybrzeże Gdańsk w poprzedniej kolejce niespodziewanie zremisowało z Górnikiem Zabrze, a po triumfie nad Nielbą odskoczyło Śląskowi na dwa "oczka". - Wybrzeże jest zawsze mocne u siebie. My mogliśmy wygrać z Górnikiem, gdańszczanie także postawili się zespołowi z Zabrza. Każdy może zdobywać punkty - podsumował szczypiornista Wojskowych.