Biało-czerwoni z mistrzostw świata wrócili jako trzecia drużyna globu. Przed turniejem w taki znakomity wynik naszej drużyny wierzyło niewielu. - Czy liczyłem na medal? Ja zawsze w życiu zachowuję rezerwę. Mam już trochę lat na karku, przeżyłem upadki oraz wzloty. Wiem, że po każdej porażce można się podnieść, a sukces nie może zniewalać - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Kraśnicki.
[ad=rectangle]
Z występu Polaków na wielkiej imprezie prezes jest bardzo zadowolony. - Podczas tych mistrzostw narodził się zespół ludzi, którzy mają jeden cel i zaczynają się wzajemnie rozumieć. To nie było łatwe, bo nasz selekcjoner pochodzi z innej kultury, jest niezwykle wrażliwy, o innej osobowości. Chciałbym, abyśmy mieli więcej "złych" trenerów, którzy osiągają tak dobre wyniki - mówi.
Turniej w Katarze był cennym doświadczeniem zarówno na niwie sportowej, jak i organizacyjnej. - Z bliska mistrzostwa obserwowali między innymi prezydenci miast gospodarzy Euro 2016. Ważne jest posiadanie świadomości tego, co znaczy dobrze zorganizowana impreza. W Katarze wszyscy włożyli w ten turniej niesamowity wysiłek. Było to dla nich nowe doświadczenia, nie brakowało drobnych problemów, ale z dnia na dzień wszystko wyglądało coraz lepiej - podkreśla Kraśnicki.
- Jestem przekonany, że my naszych mistrzostw nie zrobimy gorzej od Katarczyków - przyznaje prezes. - Będziemy starali się, aby turniej został zorganizowany na najwyższym poziomie. Mistrzostwa w Katarze uspokoiły nas, jeżeli chodzi o wynik sportowy. Jest duża szansa na to, aby za rok nastąpiła synchronizacja dobrej organizacji i udanych rezultatów. Złoto? Zawsze mówiliśmy o medalu i przy tym zostańmy - kończy.
Obyśmy nie żałowali za rok. Niestety Pan Prezes nie zna się na piłce ręcznej, pytanie co mają do powiedzenia ludzie Czytaj całość