MŚ 2015: Niewiarygodni Polacy! Mamy brąz!!! - relacja z meczu Polska - Hiszpania

East News
East News

Po niezwykle dramatycznym spotkaniu i dogrywce reprezentacja Polski mężczyzn pokonała Hiszpanię w meczu o 3. miejsce mistrzostw świata! Biało-czerwoni wrócą do kraju z brązowymi medalami!!!

- Ten mecz jest już za nami. Nie chcę o tym rozmawiać, nie wspominam tego. Ten zespół gra wielki turniej, a przed nami mecz o brązowy medal. Chcemy go! - powiedział tuż po przegranym przez Polaków półfinałowym spotkaniu przeciwko drużynie Kataru Michael Biegler.

Piątkowy mecz z katarskim zespołem w ekspresowym tempie obrósł nad Wisłą do miana legendy. Oszukani, obrabowani z marzeń - takie zwroty najczęściej pojawiały się w przypadku tego spotkania i polskich zawodników, którzy na parkiecie pozostawili ogromne pokłady sił i zdrowia, lecz nie byli w stanie wygrać z rywalami, po stronie których stała prowadząca zawody para arbitrów z Serbii.
[ad=rectangle]
Po końcowym gwizdku handballowy świat zjednoczył się z naszymi szczypiornistami. Niemieckie oraz duńskie media głośno krytykowały wydarzenia z Ad Dauhy, a obecni na spotkaniu kibice reprezentacji Francji również wyrażali swoją dezaprobatę. Także i w niedzielnym meczu fani Trójkolorowych stanęli po stronie naszego zespołu, już na rozgrzewce nagradzając ich sporą wrzawą, a w trakcie spotkania kibicując im wraz z niewielką grupą polskich fanów.

Niesamowite emocje w końcówce i radość Polaków

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Biało-czerwoni do spotkania przystąpili niezwykle skupieni. Zespół miał świadomość sukcesu jaki osiągnął znajdując się w gronie czterech najlepszych ekip globu, jednak piątkowe wydarzenia jedynie natchnęły go do dalszej walki. I choć to ich rywale, Hiszpanie, byli zdecydowanymi faworytami niedzielnej rywalizacji, to nasi zawodnicy nie zamierzali rezygnować z walki.

Przed meczem w szeregach polskiego zespołu doszło do jednej zmiany - Piotra Masłowskiego zastąpił Marcin Wichary. Trener Biegler zdecydował się również na kilka korekt w wyjściowej siódemce naszej drużyny i tak od pierwszej minuty na parkiecie mogliśmy oglądać Adama Wiśniewskiego, który poprzednie mecze rozpoczynał na ławce rezerwowych oraz Michała Szybę, który z kolei zaliczył bardzo dobry występ przeciwko Katarowi.

Biało-czerwoni rywalizację rozpoczęli kapitalnie, już po kilku minutach wychodząc na prowadzenie 3:0. Nasza defensywa stanowiła monolit, świetnie radziliśmy sobie tak w neutralizowaniu poczynań potężnego kołowego, Julena Aguinagalde, jak i w rozbijaniu ataków rywali. Przyzwoicie wyglądała też nasza gra w ofensywie, gdzie mimo agresywnej obrony rywali potrafiliśmy znaleźć odpowiednie rozwiązania.

Patrząc na poczynania obu drużyn w defensywie osobna wzmianka należy się prowadzącym zawody arbitrom z Danii. Mads Hansen i Martin Gjeding pozwolili zawodnikom na siłową i niekiedy ostrą grę, co zdecydowanie sprzyjało nieprzebierającym w środkach Biało-czerwonym. Hiszpanie również nie pozostawali dłużni naszym zawodnikom, większość działań prowadzona była jednak w granicach przepisów.

Michał Szyba: Najpiękniejszy dzień mojego życia!

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Po znakomitych pierwszych dziesięciu minutach, kiedy to wygrywaliśmy 5:1, Polacy złapali lekki przestój. Choć świetnie między słupkami naszej bramki bronił Sławomir Szmal, to rywale zaczęli powoli odrabiać straty i w 16. minucie było już tylko 7:5 dla Biało-czerwonych. Michael Biegler próbował uspokoić naszych zawodników prosząc wówczas o czas, ale inicjatywa znajdowała się po stronie Hiszpanów.

Sporo problemów polskiemu zespołowi sprawiał zwłaszcza filigranowy Chema Rodriguez, po którego wejściu na parkiet Los Hispanos zaczęli grać zdecydowanie szybciej. Niewielki rozgrywający skutecznie rozbijał strefę obroną Biało-czerwonych, a grających po lewej stronie parkietu Valero Rivera i Antonio Garcia zaczęli regularnie wpisywać się na listę strzelców. W 23. minucie po ich trafieniach był już remis 11:11.
 
Przed przerwą żadna z drużyn nie zdołała wypracować sobie przewagi bramkowej (13:13), również i pierwsze minuty drugiej części rywalizacji były niezwykle wyrównane. W 39. minucie był jeszcze remis 17:17, wówczas jednak dwuminutową karę otrzymał Kamil Syprzak, a grający w przewadze Hiszpanie wyszli na prowadzenie.

Świetną partię na prawym skrzydle hiszpańskiego zespołu rozgrywał Victor Tomas, którego trafienia zbudowały ekipie Manolo Cadenasa nieznaczną przewagę. W 41. minucie Iberyjczycy wygrywali 19:17, a chwilę później kolejne bramki Tomasa oraz celny rzut Chemy Rodrigueza powiększyły ich prowadzenie do czterech trafień (22:18). Biało-czerwoni byli w bardzo trudnym położeniu, a trener Biegler już po raz trzeci poprosił o przerwę na żądanie.

Przez długi czas gra naszego zespołu w ofensywie zupełnie się nie układała. Polacy regularnie nadziewali się na bloki rosłych defensorów rywali, brakowało nam szybkości oraz skuteczności. W końcowych minutach Biało-czerwoni kapitalnie zagrali jednak w defensywie i bramki Michała Szyby przywróciły nam nadzieję na korzystny wynik. W 57. minucie było już tylko 22:21 dla rywali, Polacy jednak poważnie utrudnili sobie zadanie popełniając błąd zmiany, przez co przez 120 sekund występować mieliśmy w osłabieniu.

Polacy z brązowymi medalami. Zobacz dekorację!

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Hiszpanie mimo gry w przewadze nie zdołali dowieźć przewagi do ostatniego gwizdka. Podopieczni Cadenasa na półtorej minuty przed końcową syreną wygrywali jeszcze 24:22, ale wówczas bramkę rzucił Szyba i nasi zawodnicy pozostawali "w grze". Rywale ostatnią akcję próbowali rozegrać bardzo długo, ale popędzony sygnalizacją gry pasywnej Jorge Maqueda z całej siły huknął w poprzeczkę. Polacy mieli jeszcze niespełna piętnaście sekund na rozegranie ostatniego ataku i ku zaskoczeniu wszystkich przygotowali akcję pod Michała Szybę. Ten niemal równo z syreną huknął z prawego rozegrania i zdobywając swoją ósmą bramkę w meczu doprowadził do dogrywki!

Pierwsza połowa dodatkowego czasu nie przybliżyła żadnego z zespołów do triumfu. Biało-czerwoni zaczęli od bramki Michała Daszka, na którą Hiszpanie odpowiedzieli rzutem Julen Aguinagalde. Presja ciążąca na zawodnikach obu ekip był ogromna, każdy z graczy miał świadomość, że jeden błąd może kosztować utratę medalu. Polacy ponownie wyszli na prowadzenie po bramce Syprzaka, ale rywale znowu odpowiedzieli trafieniem i po sześćdziesięciu pięciu minutach gry był remis 26:26.

Drugą część dogrywki rozpoczęli Hiszpanie, których rzut obronił jednak Sławomir Szmal. Polacy bardzo długo atakowali, lecz hiszpański zespół skutecznie odpychał nas od linii siódmego metra. Wówczas na listę strzelców wpisał się Michał Jurecki, ale nasi przeciwnicy kolejny raz wyrównali, tym razem za sprawą Antonio Garcii. W 68. minucie był remis 27:27.

Hiszpańska defensywa ponownie stanęła w obronie bardzo wysoko, zmuszając nas zespół do szukania rzutu z dystansu. Po długiej akcji Michał Jurecki dostrzegł jednak na kole Kamila Syprzaka, który wyprowadził nas na prowadzenie 28:27. Hiszpanie od razu wyprowadzili jednak cios, Victor Tomas trafił z prawego skrzydła, ale my znowu wpisaliśmy się na listę strzelców, ponownie dogrywając do Syprzaka. Pół minuty przed końcem wygrywaliśmy 29:28!

Polacy natychmiast próbowali przerwać atak rywali, lecz Hiszpanie zdołali się przedrzeć na linię dziewiątego metra. Ich akcja nie znalazła jednak rozstrzygnięcia i to Biało-czerwoni zdobyli brązowy medal mistrzostw świata!!!

Krążek wywalczony na turnieju w Katarze to nasz czwarty medal mistrzostw świata w historii. W 2007 roku Biało-czerwoni wywalczyli srebro w Niemczech, dwa lata później dokładając brąz na imprezie w Chorwacji. Wszelkie nasze sukcesy zapoczątkował jednak brązowy medal Mistrzostw Świata 1982.

Z Ad Dauhy dla SportoweFakty.pl,
Maciej Wojs

Polska - Hiszpania 29:28 p. d. (13:13; 24:24)

Polska: Szmal (10/38 - 26%), Wyszomirski, Wichary - Krajewski 1, Orzechowski, Bielecki 1, Rojewski, Wiśniewski 4, B. Jurecki 2 (2/3), M. Jurecki 3, Grabarczyk, Jurkiewicz 1, Syprzak 6, Daszek 3, Szyba 8, Chrapkowski.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min.

Hiszpania: Perez de Vargas (15/44 - 34%), Sierra - Rocas 1, Maqueda 3, Tomas 7, Entrerrios 2, Aguinagalde 4, Ugalde, Andreu, Rodriguez 1, Canellas, Morros, Garcia 4, Rivera 5 (3/3), Guardiola 1, Dujshebaev. 
Karne: 3/3.
Kary: 2 min.

Kary: Polska - 8 min. (Krajewski, Wiśniewski, Syprzak, Szyba - po 2 min.); Hiszpania - 2 min. (Entrerrios - 2 min.).
Sędziowali: Mads Hansen oraz Martin Gjeding (Dania).

Komentarze (481)
avatar
Anatol Witkowski
2.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To teraz dzięki Bieglerowi Niemcy są naszymi najlepszymi przyjaciółmi, a Oświęcim mieścił się na katarskiej pustyni. Oby nigdy trenerem jakiejkolwiek polskiej drużyny czy zawodnika nie został R Czytaj całość
avatar
Ukassiu
2.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Moim zdaniem kadra po RIO jeśli odejdą tylko najstarsi jak B.Jurecki,Szmal,Wisniewski,Bielecki nadal będzie mocna. Moja kadra:
Bramka:Wyszomirski,Morawski
Kolo:Syprzak,Krepa,Grabarczyk
Skrzyla
Czytaj całość
avatar
fan75
2.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
cudna chwila !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 
cyk
2.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda, że nie doszło do meczu z Francją, bo coś czuje że z naszą twardą obroną mogło być ciekawie. 
avatar
WislaPłock
2.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Gratulacje dla Francji bezsprzecznie najlepszą drużyna tych ostatnich 15 lat. Kosmiczny Nikola ! Możecie wyzywac mnie od nieświadomo kogo ale Prawdziwym objawieniem i zwyciężcą tego turnieju je Czytaj całość