W środowym meczu z chorwacką reprezentacją polscy szczypiorniści po raz kolejny pokazali wielki charakter. Nasi zawodnicy zwyciężyli wszystkie przeciwności losu i po znakomitej grze całego zespołu wywalczyli awans do półfinału mistrzostw świata. Teraz Biało-czerwoni zagrają o medale.
[ad=rectangle]
Przechodzącym przez strefę wywiadów Polakom uśmiech nie znikał z ust. Biało-czerwoni niemal słaniali się na nogach, ale nie kryli też swojej radości, głośnymi okrzykami celebrując zwycięstwo. Niektórym brakowało słów.
- Czuję się świetnie, to pierwsze takie moje przeżycie w całej karierze. Coś niesamowitego... Nie chcemy jednak na tym kończyć, teraz będziemy myśleć o tym jak wygrać z Katarem - powiedział Piotr Chrapkowski.
Polscy szczypiorniści środowy triumf zawdzięczają ogromnej pasji i walce o każdą piłkę. Chrapkowski, który w końcówce meczu zdobył trzy niezwykle cenne bramki przyznał, że kolejny raz zwyciężył zespół.
- Wszyscy znowu żyli meczem, tak na boisku, jak i poza nim. Każdy zawodnik wspierał drugiego gracza. Tutaj nie ma "ja". Jesteśmy "my". Jest zespół i tylko zespół - dodał Chrapkowski.
{"id":"","title":""}
Źrodło: TVP S.A.
Biało-czerwonych czeka teraz dzień przerwy, a już w piątek zmierzą się z reprezentacją Kataru w meczu o awans do finału mistrzostw świata.
- Fizycznie czujemy się teraz dobrze, ale jest euforia i zmęczenie pewnie przyjdzie jutro. Mamy ponad czterdzieści godzin na odpoczynek. Na pewno wykorzystamy naszych fizjoterapeutów, lekarzy i zrobimy wszystko, by w pełni sił przystąpić do półfinału - zakończył rozgrywający Biało-czerwonych.
Z Ad Dauhy dla SportoweFakty.pl,
Maciej Wojs
Teraz czas na walkę o finał.
Co jest realne .