Ostatnie kłopoty w klubie Energa AZS Koszalin dały o sobie znać w postaci masowych odejść czołowych szczypiornistek nie tak dawnego brązowego medalisty mistrzostw Polski. W sumie Akademiczki uszczupliły swoją kadrę aż o 12 zawodniczek. Przyszły z kolei tylko 3: Beata Kowalczyk, Karolina Kalska oraz Kirsten Balle. One z pewnością będą solidnym wzmocnieniem, ale na pewno nie na rozegraniu. W drużynie Reidara Moistada na tej pozycji pozostały zaledwie 3 nominalne rozgrywające: Aleksandra Kobyłecka, Joanna Chmiel oraz Sara Garovic.
[ad=rectangle]
"Problem" ten zauważył nowy zarząd "Energetycznych" i postanowił rozwiązać go jeszcze przed zbliżającym się wielkimi krokami sezonem. W minioną środę, podczas sparingu z AZS-em Łączpolem AWFiS-em Gdańsk (wygranym przez koszalinianki 38:17), zaprezentowały się dwie nowe rozgrywające: Ioana Manoila (środkowa) oraz Jasmina Andonova (lewa połówka). Pierwsza z wymienionych pochodzi z Rumunii, druga legitymuje się paszportem macedońskim. Andonowa mierzy 172 cm wzrostu. 8 grudnia b.r. skończy dokładnie 23 lata. Manoila jest starsza o 2 lata i niższa o 2 cm.
W najbliższym czasie ma zapaść decyzja, co do przydatności tych piłkarek. Przeciwko gdańskiemu pierwszoligowcowi obie wpisały się do protokołu bramkami. Rumunka trafiła trzykrotnie, Macedonka bramkarkę Łączpolu pokonała dwa razy.