Kadra 2016. Zagadka prawego skrzydła

Kadra Michaela Bieglera znajduje się na półmetku drogi do finałów mistrzostw Europy, które rozegrane zostaną w naszym kraju. Do imprezy docelowej biało-czerwonym pozostało półtora roku.

Ostatnie wyniki polskiej kadry napawają optymizmem. Biało-czerwoni w trakcie występów na wielkich imprezach notują progres, a w czerwcu w grze o mistrzostwa świata nasz zespół w pokonanym polu zostawił Niemców. Trenera bronią wyniki, wielu komentatorów zachodzi jednak w głowę, czy Biegler po rozstaniu z reprezentacją naszego kraju nie zostawi po sobie spalonej ziemi.
[ad=rectangle]
Gra drużyny narodowej w dużej mierze wciąż opiera się na zawodnikach, których do reprezentacyjnej piłki ręcznej wprowadził Bogdan Wenta. Jak do tej pory jedyną pozycją, której obsadę w trakcie półtora roku pracy z biało-czerwonym Biegler ukształtował w sposób autorski, jest prawe skrzydło.

Ostatnie pół roku pokazało, że z powodzeniem do rywalizacji z najlepszymi zespołami Europy przystępować mogą młodzi Michał Daszek oraz Jakub Łucak. - Pojawili się w tej kadrze trochę z konieczności, kiedy z gry wypadł Patryk Kuchczyński. Dzięki temu do zespołu weszli nowi ludzie i okazało się, że oni też potrafią grać na naprawdę dobrym poziomie - nie kryje trener MMTS-u Kwidzyn, Krzysztof Kotwicki.

Łucak błysnął na mistrzostwach Europy, Daszek z dobrej strony zaprezentował się zaś podczas meczów eliminacyjnych z Niemcami. - Osobiście niezwykle cenię i jednego, i drugiego. Ostatnio częściej mogliśmy w kadrze oglądać Daszka. W tego chłopaka naprawdę warto zainwestować. Jeśli chodzi o grę w reprezentacji, ma on do tego odpowiednie predyspozycje fizyczne, techniczne, a także psychologiczne - dodaje Jarosław Cieślikowski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

- Znaleźliśmy dwóch młodych, zdolnych zawodników. W tym momencie nie powinniśmy się jednak nimi zachłystywać - podkreśla z kolei były selekcjoner, Bogdan Kowalczyk. - Jeżeli jeden z nich spisze się na dwóch, trzech wielkich turniejach, to wówczas będziemy mogli mówić, że jest dobrze. Obaj są naprawdę utalentowani, z daleko idącymi ocenami na razie bym się jednak wstrzymał - dodaje doświadczony szkoleniowiec.

Obok wspomnianego duetu Biegler na prawym skrzydle próbował także innych zawodników. Wciąż wiele dobrego do gry drużyny narodowej potrafi wnieść Kuchczyński, w trakcie mistrzostw Europy swoją szansę otrzymał Michał Bartczak, a dobre momenty w pierwszej linii miewał także Robert Orzechowski. To, na kogo postawi Niemiec za półtora roku, wciąż pozostaje sporą niewiadomą.

Źródło artykułu: