Mariusz Jurkiewicz: Nigdy nie wątpimy

Polscy szczypiorniści wywalczyli w Magdeburgu awans do finałów mistrzostw świata. - Odpowiedni sukces trzeba odpowiednio uczcić - mówi Mariusz Jurkiewicz.

Doświadczony rozgrywający starcie z Niemcami obserwował zza ławki rezerwowych. Z powodu urazu dla Jurkiewicza zabrakło miejsca w protokole meczowym. - Oglądanie tego spotkania kosztowało mnie dużo nerwów, zwłaszcza że trzymało ono w napięciu do ostatnich sekund - przyznaje reprezentant Polski w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
[ad=rectangle]
Co zadecydowało o wygranej biało-czerwonych w sobotnim meczu? - Trudno tu mówić o sukcesie w jednym spotkaniu, bo rywalizacja trwała przecież sto dwadzieścia minut i zmierzyły się w niej dwie wyrównane drużyny walczące o udział w finałach mistrzostw świata - podkreśla Jurkiewicz.

- Rozegraliśmy z Niemcami dwa podobne mecze. Zarówno w Gdańsku, jak i w Magdeburgu przegrywaliśmy pierwszą połowę, by później wyciągnąć wynik. Wydaje mi się, że po naszej stronie było przede wszystkim doświadczenie oraz ogranie w nerwowych końcówkach. Rywale w ostatnich minutach nie czuli się tak pewnie i nie radzili sobie tak dobrze, jak przed przerwą - przyznaje nasz rozmówca.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Wiary w sukces doświadczony zawodnik nie stracił nawet na moment. - My nigdy nie wątpimy - zapewnia. - Wiedzieliśmy, że w Magdeburgu nie będzie łatwego meczu, ale nawet wówczas, kiedy przegrywaliśmy, byliśmy przekonani o tym, że w każdej chwili możemy doprowadzić do korzystnego dla nas wyniku. Udało się w końcówce.

Pokonanie Niemców kosztowało biało-czerwonych mnóstwo wysiłku. - Wywalczyliśmy awans po wielkim boju - nie ma wątpliwości Jurkiewicz. - Teraz czeka nas trochę świętowania. Odpowiedni sukces trzeba odpowiednio uczcić - kończy.

Komentarze (12)
nicostt
15.06.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Moim zdaniem zaczyna się pod wodzą Bieglera tworzyć bardzo fajny kolektyw. W zasadzie na każdej pozycji poza lewym skrzydłem, jest po dwóch dobrych albo bardzo dobrych zawodników.Na lewej połów Czytaj całość
avatar
Krzysztof Blumberg
15.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wiele razy na tym forum pisałem cytując naszego trenera,że majac w drużynie taką strzelbę nie wykorzystuje się tego. Karol jest w trójce najlepszych na świecie,tylko sam meczu nie wygra. Zrozum Czytaj całość
avatar
fragles1
14.06.2014
Zgłoś do moderacji
10
0
Odpowiedz
Co tu powiedziec ???? Bije sie w klate bo zwatpilem:). Szkoda ze nie moglem ogladac , ale duma mnie rozpiera. W tak okrojonym skladzie wygrac z tak mocnymi szkopami ?! Szacun !!!!! 
endriu122
14.06.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Zwycięzców się nie osądza,wygrała cała drużyna ale Karol był dzisiaj Wielki. 
avatar
jerseyus
14.06.2014
Zgłoś do moderacji
11
0
Odpowiedz
Rzut Karola z megadystansu przełamujący ręce Heinevettera - bezcenny. Ciekawe czy nie przetrącił mu tego paluszka, którym wcześniej Silvio po udanej interwencji tak buńczucznie kiwał w kierunku Czytaj całość