Piotrkowianin chce ograć Zagłębie twardą defensywą

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niezwykle ważne spotkanie w kontekście walki o utrzymanie rozegrają w sobotę zawodnicy Piotrkowianina. - Jeżeli ten mecz wyjdzie nam w obronie, będę spokojny o wynik - mówi Piotr Swat.

Podopieczni Rafała Kuptela do sobotniej potyczki przystąpią w dobrych nastrojach. Dwa ostatnie tygodnie przyniosły piotrkowskiej drużynie zwycięstwa nad głównymi rywalami w walce o utrzymanie, dzięki czemu na półmetku rywalizacji w play-outach, Piotrkowianin ma dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Gracze trenera Kuptela nie zamierzają jednak spoczywać na laurach i celują już w kolejny triumf.

Jesteśmy pewni siebie, ale zdajemy sobie sprawę, że mecz z Zagłębiem będzie bardzo trudny. Zwycięstwo "wysoko" ustawi nas w play-outach, dlatego jesteśmy zmotywowani i skoncentrowani na rywalu - mówi o sobotnim meczu z Zagłębiem Lubin Piotr Swat. Wygrana pozwoli Piotrkowianinowi nie tylko na umocnienie się nad strefą spadkową, ale przede wszystkim na zmniejszenie dystansu do wyprzedzającego ich Zagłębia do dwóch oczek. [ad=rectangle] - Każdy zdaje sobie sprawę, że to bardzo ważny mecz, każdy wie o co gramy. Wszyscy są zdrowi, trenujemy w pełnym składzie, na sto procent. Nawet jeśli są jakieś mikrourazy, to zaciśniemy zęby - zapewnia skrzydłowy Piotrkowianina.

W dotychczasowych meczach z Miedziowymi piotrkowianie radzili sobie jednak ze zmiennym szczęściem. W sezonie zasadniczym co prawda zremisowali w Lubinie i zwyciężyli u siebie, na początek rywalizacji w play-outach przegrali jednak na Dolnym Śląsku aż 29:38. Teraz kluczem do wygranej ma być twarda obrona.

Myślę, że nikt nie jest faworytem. Wszystko rozstrzygnie się w obronie. Tydzień temu w Opolu zagraliśmy świetnie w defensywie, czym wygraliśmy mecz. Wcześniej również z Legionowem zagraliśmy bardzo dobrze. Nastawiamy się właśnie na twardą grę w obronie i wyprowadzanie z tego kontr - zdradza Swat. Początek sobotniej potyczki w Piotrkowie Trybunalskim o godz. 18:00.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: