Malcher zamurował bramkę - relacja z meczu MKS Zagłębie Lubin - PE Gwardia Opole

W drugim meczu fazy play-out MKS Zagłębie Lubin nie dało rady Gwardzistom i straciło u siebie ważne punkty. O przegranej zadecydowała słaba pierwsza połowa oraz początek drugiej.

Spotkanie zaczęło się od świetnych interwencji bramkarzy i łatwego prowadzenia MKS Zagłębia Lubin. Cztery minuty po rozpoczęciu gry Paweł Adamczak zdobył pierwszą bramkę dla swojego zespołu, podczas gdy drużyna gospodarzy miała na koncie o jedną więcej. Wojciech Gumiński podwyższył prowadzenie Miedziowych, ale w dziesiątej minucie za sprawą Filipa Scepanovića i Pawła Swata mieliśmy na tablicy świetlnej rezultat remisowy. O czas natychmiast poprosił trener Jerzy Szafraniec.

Po krótkiej przerwie ekipa miejscowych zmarnowała szansę na trafienie, co wykorzystał Nenad Zeljić, dając opolanom pierwsze prowadzenie w meczu. W bramce świetnie spisywał się Adam Malcher, nie pozwalając zawodnikom lubińskiego klubu na odrobienie strat. Dziesięć minut przed końcem pierwszej odsłony pojedynku przewaga Gwardzistów urosła do trzech bramek. Zadziałało to na podopiecznych Jerzego Szafrańca jak zimny prysznic, bowiem drużyna gospodarzy szybko doprowadziła do remisu. Kolejną bramkę opolan, poprzedzały nieudane i nerwowe akcje z obu stron.

Pod koniec pierwszej połowy trener Szafraniec wykorzystał kolejny timeout, ponieważ PE Gwardia Opole powróciła do wcześniejszego prowadzenia różnicą trzech bramek. Narada z zespołem nie przyniosła spodziewanych efektów, Dzięki skutecznej grze przyjezdnych, straty MKS Zagłębia Lubin wzrosły do siedmiu oczek. Wynik do przerwy efektownym rzutem ustalił Filip Scepanović. W następnej odsłonie meczu Miedziowych czekało trudne wyzwanie, mianowicie znalezienie sposobu na bramkarza, który jeszcze przed sezonem grał w Lubinie.

Adam Malcher postawił byłej drużynie trudne warunki
Adam Malcher postawił byłej drużynie trudne warunki

Fakt, że team gospodarzy zdobył pierwszą bramkę pięć minut po wznowieniu meczu, nie napawał optymizmem. Nic nie wskazywało na to, że lubinianie zdołają odmienić losy pojedynku, gdyż przewaga Gwardzistów sięgnęła nawet dziesięciu oczek. A jednak! Drużyna z Dolnego Śląska zaczęła pościg za przeciwnikiem i na dziewięć minut przed końcem meczu po bramce Jarosława Palucha zniwelowała straty do trzech trafień. Niebawem Jakub Płócienniczak musiał opuścić boisko z gradacji kar.

W 57. minucie spotkania MKS Zagłębie Lubin zdobyło bramkę kontaktową! Później na ławkę kar para sędziowska Bąk-Ciesielski wysłała Mateusza Wolskiego, więc ekipa Miedziowych już do końca spotkania musiała radzić sobie w piątkę. Mimo wszystko na tablicy świetlnej pojawił się długo wyczekiwany przez lubińskich kibiców remis. Ostatnie słowo należało już jednak do drużyny przyjezdnej, która zdobyła dwa oczka z rzędu i ostatecznie ona cieszyła się ze zwycięstwa.

Zagłębie Lubin - PE Gwardia Opole 24:26 (7:14)
Zagłębie:

Małecki, Dudek, Kubiszewski - Michałów 1, Stankiewicz 4, Gumiński 6, Rosiek, Kużdeba, Przybylski, Marciniak 1, Szymyślik 3, Wolski 1, Paluch 4, Bartczak 2, Starzyński, Kulenović 1.

Gwardia: Malcher, Bozić - Śmieszek, Swat 5, Knop 5, Szolc 1, Scepanović 4, Zeljic 5, Drej 1, Vukcevic, Garbacz 3, Prokop 1, Płócienniczak, Lasoń 1.

Sędziowie: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski. Delegat ZPRP: Ryszard Matuszewski
Widzów: ok 300 (w tym 10 kibiców z Opola)

#DrużynaMZPpdPBramkiPkt
1. Sandra Spa Pogoń Szczecin 5 4 0 1 138:141 8
2. Zagłębie Lubin 5 3 0 2 146:131 6
3. KPR RC Legionowo 5 3 0 2 133:137 6
4. Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 5 2 1 3 156:145 5
5. Meble Wójcik Elbląg 5 2 0 3 123:124 4
6. SPR Stal Mielec 5 1 0 4 131:149 2
Źródło artykułu: