W sobotę szczypiorniści Wybrzeża Gdańsk bez większych problemów pokonali zespół AZS-u UW Warszawa 36:17. - Zagraliśmy to, co chcieliśmy zagrać i spełniliśmy polecenia trenerów. Mieliśmy pokazać siłę przed Wągrowcem - powiedział Artur Chmieliński, który szybko zastąpił pomiędzy słupkami Marcina Głębockiego. Do treningów dopiero wraca Sebastian Sokołowski. - Marcinowi Głębockiemu odnowiła się dolegliwość związana z pachwiną. Nie chciał ryzykować przed meczem z Nielbą, więc musieliśmy się zmienić. Na szczęście nie ma ryzyka, że zostanę sam na mecz w Wągrowcu - uważa młody bramkarz.
Wybrzeże gra w tym sezonie znakomicie. Wygrało wszystkie mecze, a osiem z piętnastu spotkań zakończyło się różnicą od dziesięciu do dziewiętnastu bramek na korzyść czerwono-biało-niebieskich. Bilans bramkowy Wybrzeża, to +142 (największy rywal - Nielba Wągrowiec ma bilans +108). Wiele wskazuje na to, że sobotni mecz z klubem z Wielkopolski może zadecydować o awansie do PGNiG Superligi. - Nie możemy czuć się uśpieni, szczególnie przed meczem z Nielbą na wyjeździe. To jest nasz główny rywal i musimy się na nim skupić - zauważył bramkarz klubu znad morza.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Szczypiorniści czerwono-biało-niebieskich oraz sympatycy tego klubu nie mogą się doczekać sobotniej konfrontacji. - Na pewno wyjdziemy maksymalnie naładowani na ten mecz. Od pierwszych minut wyjazdu z Gdańska będziemy w pełni skupieni - zapowiedział Chmieliński.
Marzy mi się żeby na trybunach był sportowy doping a na boisku sportowa atmosfera.....
I BEDĘ NA ŻYWO TO SPOTKANIE OGLĄDAŁ