Manolo Cadenas odmienił Orlen Wisłę

Prawdziwym strzałem w dziesiątkę okazało się zatrudnienie Manolo Cadenasa na ławce trenerskiej Orlen Wisły Płock. Hiszpan szybko odmienił oblicze zawodzących w końcówce sezonu 2012/13 Nafciarzy.

Hiszpan do Płocka trafił w lecie 2013 roku, ekipę wicemistrzów Polski zastając na poważnym zakręcie zarówno sportowym, jak i finansowym. W prowadzonej wcześniej przez Larsa Walthera drużynie konieczne były zmiany i solidne przewietrzenie szatni, czego doświadczony Cadenas nie bał się podjąć. Pracujący w zupełnie nowym otoczeniu i kraju Hiszpan szybko przeszedł do konkretów i z miejsca zaczął realizować swoje zadania. Początki nie były jednak takie łatwe.

- W pierwszych tygodniach było ciężko, główną przeszkodą było zrozumienie i komunikacja - mówi pełniący funkcję asystenta Cadenasa Krzysztof Kisiel. Hiszpan szybko robił jednak postępy, zarówno we wzajemnym zrozumieniu z zawodnikami i pozostałymi członkami sztabu trenerskiego, jak i w nauce języka angielskiego. - Z dnia na dzień było jednak coraz lepiej - dodaje Kisiel.

Już w pierwszych tygodniach pracy czekała na hiszpańskiego szkoleniowca niezwykle ciężka przeszkoda, w postaci dwumeczu o dziką kartę Ligi Mistrzów z francuskim Montpellier Agglomeration HB. Cadenas z porażki na parkiecie Francuzów szybko wyciągnął wnioski i dzięki świetnemu występowi swoich podopiecznych w rewanżu, wprowadził klub do upragnionej elity europejskiego szczypiorniaka. Nic dziwnego, że szybko okrzyknięty został bohaterem, a kibice wymyślili dla niego specjalny przydomek, "Magic Manolo".

Cadenas szybko stał się ulubieńcem płockich kibiców
Cadenas szybko stał się ulubieńcem płockich kibiców

Pod wodzą hiszpańskiego trenera płocczanie zaliczyli świetną jesień, pomimo gorszej kadry jak równy z równym walcząc z uczestnikami Final Four LM THW Kiel oraz Vive Targami Kielce, wyrównany bój prowadząc też na parkiecie KIF Kolding. Cadenas świetnie poradził sobie także w końcówce 2013 roku, kiedy jego zespół napotkała istna plaga kontuzji, która poważnie okroiła klubową kadrę. Hiszpan jednak robił co mógł, dzięki czemu Nafciarze udanie zakończyli zmagania w mijającym roku.

- To zupełnie inny warsztat, inne spojrzenie na piłkę ręczną niż trenerzy krajowi i ci, którzy pracowali tutaj dotychczas - mówi o Cadenasie Kisiel. Hiszpan w krótkim czasie całkowicie odmienił niemrawą w końcówce sezonu 2012/13 Wisłę, grze Nafciarzy nadając zupełnie nowego charakteru. Nic dziwnego, że w Płocku wypatrują już powrotu ligowych zmagań, tym bardziej że do zdrowia wracają wszyscy podstawowi gracze w układance hiszpańskiego szkoleniowca.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: