Jerzy Szafraniec (Zagłębie): Jak widać zmierzyły się ze sobą dwa równorzędne zespołów, z resztą wynik mówi sam za siebie. Jeśli chodzi o Vive myślę, że trochę przerysowana jest opinia, iż zespół z Kielc będzie murowanym kandydatem do walki o tytuł mistrza Polski. W dalszym ciągu nas nie pokonał i można powiedzieć, że wciąż w meczach z Vive jesteśmy na plusie.
Paweł Adamczak (Zagłębie): Cieszymy się, że nie przegraliśmy meczu, choć początek nie był w naszym najlepszy. Dzisiaj spotkały się dwie godne siebie drużyny, które pokazały na parkiecie maksimum swoich umiejętności i dały z siebie wszystko. Uważam, że wynik jest jak najbardziej sprawiedliwy.
Marceli Migała (Zagłębie): Wyszliśmy na mecz chyba za bardzo rozkojarzeni, co wykorzystało Vive i już po kilku minutach prowadziło 5:0. Trener wziął czas, powiedzieliśmy sobie dwa mocniejsze zdania i zaczęliśmy grać swoją piłkę, co przyniosło efekt. Dogoniliśmy rywali, później wyszliśmy na prowadzenie, jednak w końcówce zabrakło nam trochę szczęścia, ale myślę, że remis nie jest złym wynikiem.
Michał Stankiewicz (Vive Kielce): Jechaliśmy do Lubina po dwa punkty, wracamy z jednym. Na pewno pozostaje niedosyt, gdyż mogliśmy wygrać to spotkanie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że na parkiecie Zagłębia łatwo o punkty nie będzie i nie było łatwo.