25-letni rozgrywający do kwidzyńskiego klubu trafił w trakcie wakacyjnej przerwy ze Śląska Wrocław. Karierę rozpoczynał w Komprachcicach, skąd będąc jeszcze nastolatkiem przeniósł się do Zagłębia Lubin. W silnej wówczas drużynie Miedziowych młody Zadura nie przebił się do pierwszego składu i w kolejnych latach tułał się po silnych ekipach pierwszej ligi - ASPR-ze Zawadzkie, Gwardii Opole oraz Śląsku. Szansę powrotu do Superligi dał mu trener Krzysztof Kotwicki.
- Przemek to taki trochę zapomniany chłopak, którego obserwowałem już wcześniej. Ma dobre warunki, do tego jest leworęczny. W Śląsku rzucał w każdym meczu po parę bramek, dobrze grał też w obronie. Myślę, że będzie z niego pociecha - charakteryzował swojego nowego zawodnika przed startem sezonu Kotwicki. Zadura szybko zaczął spłacać zaufanie i już w pierwszych meczach pokazał, że będzie solidnym wzmocnieniem składu.
Leworęczny rozgrywający świetnie zadebiutował w wygranym starciu z SPR Stalą Mielec, gdzie zdobył pięć bramek, a kolejne osiem trafień dołożył tydzień później w spotkaniu z KPR-em Legionowo. To zaowocowało dwukrotnym wyróżnieniem do siódemki kolejki naszego portalu. Sam zawodnik mówi, że w szybkiej aklimatyzacji pomogła mu świetna atmosfera w szatni. - Nie przeszkodził w tym nawet fakt, że przed sezonem znałem się tylko z dwoma zawodnikami MMTS-u. Atmosfera w zespole jest znakomita, dzięki temu zaaklimatyzowałem się błyskawicznie - stwierdza.
Na drodze udanego powrotu Zadury na parkiety Superligi nie przeszkodziła nawet różnica dzieląca kluby Superligi oraz jej zaplecza. - Ta różnica jest zdecydowanie duża. Zawodnicy prezentują wyższy poziom, ale gra przeciwko nim może mnie wiele nauczyć. Ja cieszę się z powrotu na parkiety Superligi i spróbuję wykorzystać swoją szansę - kończy. W sobotę 25-letni rozgrywający przetestuje obrońców i bramkarzy SPR Chrobrego Głogów.